fot. Team DSM

Za nami pełen emocji, najtrudniejszy etap 33. Giro d’Italia Donne. Po wygraną na mecie sięgnęła Juliette Labous. Prowadzenie w klasyfikacji generalnej pozostaje w rękach Annemiek van Vleuten.

Trasa 6. etapu jednej z najważniejszych imprez etapowych dla pań prowadziła z Prevalle na szczyt Passo del Maniva (10km; 8,1%). Aż do podnóża góry jedynymi atrakcjami w ciągu dnia były aż 4 lotne premie, ale finał miał wynagrodzić widzom spokojne rozpoczęcie zmagań.

Na starcie nie stanęło aż 5 zawodniczek, a wśród nieobecnych znalazła się zwyciężczyni dwóch etapów i liderka klasyfikacji punktowej Marianne Vos (Jumbo-Visma). Tym samym do rywalizacji wystartowały 122 panie, a wśród nich nadal trzy Polki – Marta Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling), Marta Jaskulska (Liv Racing Xstra) i Karolina Kumięga (Valcar – Travel & Service). Szczególnie aktywna była dziś ta pierwsza, acz ostatecznie nie udało jej się zabrać we właściwy odjazd.

Ten zawiązało aż 14 zawodniczek, acz każda z nich traciła co najmniej 11 minut w klasyfikacji generalnej. Były to Juliette Labous (DSM), Georgia Williams (BikeExchange), Elena Cecchini (SD Worx), Katia Ragusa (Liv), Mikayla Harvey (Canyon), Emilia Fahlin (FDJ), Paula Andrea Patiño (Movistar), Alice Maria Arzuffi (Valcar), Alba Teruel (Bizkaia), Magdeleine Vallieres (EF), Amalie Lutro (Uno-X), Jennifer Ducuara (Colombia), Cristina Tonetti (Top Girls) i Beatrice Rossato (Isolmant).

Na 20km przed metą czołówka miała ponad 8 minut przewagi nad peletonem. Niedługo później na samotny atak zdecydowała się Amalie Lutro i Norweżka szybko zgubiła swoje (już byłe) towarzyszki z ucieczki. Ku jej niezadowoleniu dużo działo się jednak w głównej grupie – mordercze tempo peletonu sprawiło, że na 10km przed metą jadąca na czele kolarka miała już tylko 3 minuty.

Góra okazała się być prawdziwie morderczą dla zawodniczek. Podczas podjazdu do przodu ruszyła Juliette Labous, acz peleton za jej plecami odrabiał kolejne sekundy do uciekinierki w błyskawicznym tempie. Francuzka 6km przed końcem rywalizacji miała niespełna 2 minuty zapasu nad grupą, w której pracowały głównie ekipy FDJ Nouvelle-Aquitaine Futuroscope i Team SD Worx.

Juliette Labous na ostatnich kilometrach złapała potężny wiatr w żagle. Pogoń minęła wszystkie pozostałe uciekinierki, ale jej nie zdołały uchwycić odskakujące z grupy faworytek Annemiek van Vleuten (Movistar Team), Mavi García (UAE Team ADQ) i Marta Cavalli (FDJ Nouvelle-Aquitaine Futuroscope).

Francuzka przecięła linię ponad półtora minuty przed kolejnymi rywalkami. Za jej plecami swoją przewagę w klasyfikacji generalnej powiększyła Annemiek van Vleuten zyskując kolejne, cenne sekundy nad Mavi Garcíą i Martą Cavalli. Ta trójka jest w tym wyścigu zdecydowanie poza zasięgiem rywalek.

Wyniki 6. etapu Giro d’Italia Donne 2022:

Poprzedni artykułTour de France 2022: Michael Gogl z licznymi złamaniami po zderzeniu z kibicem
Następny artykułLeo Hayter kolarzem czerwca 2022 zdaniem redakcji Naszosie.pl
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments