fot. Dariusz Krzywański

Zgodnie z Uchwałą Zarządu Polskiego Związku Kolarskiego z Przepisów Sportowych Polskiego Związku Kolarskiego został wykreślony podpunkt dotyczący zakazu udziału kolarzy licencjonowanych w imprezach niezarejestrowanych w PZKol/OZKol. Tym samym zawodowcy mogą w pełni legalnie ścigać się z amatorami.

Zgodnie z Uchwałą nr 03/05/2022 z dnia 13 maja 2022 roku w przedmiocie uchylenia przepisu 1.2.019 Przepisów Sportowych Polskiego Związku Kolarskiego Część I. Ogólne Zasady Organizacji Sportu Kolarskiego Zarząd Polskiego Związku Kolarskiego postanowił, co następuje:

§ 1
Uchylić przepis 1.2.019 Przepisów Sportowych Polskiego Związku Kolarskiego
Część I. Ogólne Zasady Organizacji Sportu Kolarskiego.
§ 2
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.

Przepis ten brzmiał:

1.2.019 Osoba licencjonowana nie może uczestniczyć w wyścigu, który nie jest umieszczony w Kalendarzu (PL) Regionalnym, Narodowym, Kontynentalnym czy Światowym, lub który nie jest uznany przez Federację Narodową, Kontynentalną lub UCI.

W zależności od okoliczności, Federacja Narodowa za zgodą UCI może poczynić specjalne
odstępstwo dla zawodów lub imprez o charakterze specjalnym, przeprowadzanych na jej terenie.
Jako wyścigi lub zawody specjalne mogą być traktowane:
− Imprezy przeprowadzone jedynie okazjonalnie i które nie są zaliczane do zorganizowanego ruchu sportowego;
− Zawody, których format nie jest objęty przepisami UCI.

Federacja Narodowa, która zamierza zgodzić się na odstępstwo dla takiej imprezy, musi złożyć swój uzasadniony wniosek do administracji UCI na początku sezonu, a najpóźniej na dwa miesiące przed tymi zawodami. Decyzja UCI w tym zakresie jest ostateczna i nie podlega odwołaniu.

Pisząc nieco z formalnego na „nasze” – dotychczas imprezy amatorskie posiadały niejako zabezpieczenie przed udziałem kolarzy ścigających się z licencją przed ich udziałem w tychże, a zatem istniało jasne rozgraniczenie między zawodowcami i amatorami. Teraz zostało ono zatarte, a nawet najbardziej rozpoznawalni kolarze w Polsce mogą przyjechać sobie na tzw. wyścig dookoła komina, wygrać go i zgarnąć nagrody. Dotychczas potrzebowali ku temu zgody Związku bądź jeśli brali już udział, to i tak nie mogli być klasyfikowani.

Z pewnością może to wpłynąć pozytywnie na poziom kolarstwa w Polsce, szczególnie tego  amatorskiego. Możliwość współzawodnictwa z kolarzami elity to zawsze fajna gratka, a organizatorzy z ich pomocą będą mieli łatwiej z wypromowaniem swojego wyścigu.

Poprzedni artykułUstępująca królowa kobiecego kolarstwa – zapowiedź Giro d’Italia Donne 2022
Następny artykułTour de Pologne wystartuje już za miesiąc!
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
10 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Yeti
Yeti

Super, ciekawe tylko czy nie wpłynie to na „czystość” amatorskiego sportu. Bo ambitnych amatorów chcących dorównać zawodowcom napewno nie zabraknie.

Sebix
Sebix

@Yeti To amatorski sport może być bardziej brudny?

isiek
isiek

amatorskie kokszenie się zacznie.

Darek
Darek

Zawodowcy mają kontrakty itd. i tyle startów ….., że nie muszą jeszcze dodatkowo szukać ścigania w imprezach amatorskich. Ale są tacy co mają licencję np. mastersi i młodzi szosowcy i ci co ścigają się np. na mtb itp. i okazjonalnie na swoim terenie wystartują w zawodach.

Marek
Marek

Czołówka amatorki już jedzie na skoczkach. Tak jest na całym świecie. To samo z innymi sportami a szczególnie gdzie wchodzi w grę masa czy sylwetka. Nie oszukujmy się.

Andrzej
Andrzej

A ja uważam, że to źle. Źle dla amatorów czystej krwi jeżdżących po pracy, wyrywając czas spędzany z rodziną. Jak rywalizować z zawodowcami? Rywalizacja daje pozytywne emocje, radość z małych sukcesów… Teraz będzie o to wiele trudniej.
Inna rzecz – wygląda na to, że zawodowcy (kluby, związek) nie mają kasy na imprezy a gdzieś jeździć trzeba. Amatorskie imprezy zaś stoja na wysokim poziomie organizacji z czego zawdonicy skorzystają.

Grzegi
Grzegi

Gówno prawda, i tyle w temacie.

Adam
Adam

Brak nagród lub wartościowych nagród powinno być dobrą praktyką amatorskiego ścigania.

Kibic
Kibic

Młodzież (Junior młodszy i Junior) jak najbardziej tak.
Orlicz i elita też, ale już bez klasyfikowania!
Wyścigi dla Amatorów to wyścigi dla Amatorów i to oni powini być klasyfikowani.
A jak przyjedzie zawodowiec to fajnie, wyższy poziom inne emocje itd. Ale bez nagród i podiów na zawodowców w wyścigach amatorskich. To tak jakby Junior wystartował w mistrzostwach Polski szkółek kolarskich i się chwalił ze przyjechał na solo…