Zwycięzcą pierwszego etapu 91. Baloise Belgium Tour został Mads Pedersen. Duńczyk objął także prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Premierowy odcinek tegorocznego Baloise Belgium Tour prowadził z Merelbeke do Maarkedal i prowadził przez górki i pagórki Flandrii. W finale na kolarzy czekały 4 okrążenia, a na 8km przed metą ulokowany był złoty kilometr. Po nim na kolarzy czekał jeszcze czwarty przejazd przez szczyt Berg Ten Houte (1km; 5,7%).

Do odjazdu zabrało się pięciu kolarzy, a byli to Luke Mudgway (Bolton Equities Black Spoke Pro Cycling), Jorre Debaele (Minerva Cycling), Nick van der Meer (VolkerWessels Cycling Team), Gianni Marchand i Kobe Vanoverschelde (obaj Tarteletto – Isorex). Gdy uciekinierzy mieli już przeszło 2 minuty przewagi to w pogoń za nimi ruszył jeszcze Mathijs Paasschens (Bingoal Pauwels Sauces WB).

Na dojeździe do rund mocną pracę wykonywały ekipy Trek – Segafredo, Quick-Step Alpha Vinyl Team i BORA – hansgrohe, a sprawiło to, że przewaga harcowników szybko zaczęła maleć. 70km przed metą z peletonu oderwali się Mads Pedersen (Trek – Segafredo), Quinten Hermans (Intermarché – Wanty – Gobert) i Mauro Schmid (Quick-Step). Trójka szybko dołączyła do ucieczki dnia, acz nie zyskali za wiele.

Po 10km ta akcja się zakończyła, ale od razu zaczęły się formować kolejne. Aktywny był m.in. Dries De Bondt (Alpecin-Fenix), a w mocno przerzedzonym peletonie pozostawało około 40-50 kolarzy. Ostatecznie do przodu ruszył jednak samotnie Mark Donovan (Team DSM) i Brytyjczyk szybko wypracował sobie kilkadziesiąt sekund przewagi.

Za plecami jadącego na solo uciekiniera ataków próbowali m.in. ponownie Quinten Hermans czy Victor Campenaerts (Lotto Soudal), acz nikomu nie udawało się oderwać od rywali. Dopiero na 30km przed metą oderwała się aż 14-osobowa grupa, w skład której weszli m.in. Tim Wellens (Lotto Soudal), Florian Sénéchal (Quick-Step) czy Jasper Philipsen (Alpecin-Fenix). Wszystko zjechało się jednak jeszcze przed końcem przedostatniej rundy.

Na ostatnich kilometrach oglądaliśmy już raczej rozprowadzanie swoich sprinterów, aniżeli próby kolejnych ataków. Najlepiej przygotowany był Florian Sénéchal, ale Francuz został zamknięty przez decydującego się na długi finisz Jaspera Philipsena. Belgowi znowu zabrakło mocy jeszcze przed kreską, a po pewną wygraną sięgnął Mads Pedersen.

Wyniki 1. etapu Baloise Belgium Tour 2022:

Poprzedni artykułTour de Suisse 2022: Daryl Impey wygrywa pierwszy raz od prawie 3 lat
Następny artykułRafał Majka: „Dzięki dobremu treningowi w Livigno mieliśmy nogi gotowe do takiej akcji”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Turecki Bazar
Turecki Bazar

Pedersen dziś znakomity, w zapowiedzi Pan Jakub wytypował go jako zwycięzcę klasyfikacji generalnej. Ale jestem przekonany, że Pedersen tego nie wygra. Ogólnie jestem przekonany, że Pan Jakub w sobotę zorientuje się iż przyjął błędne założenie co do rozstrzygnięć klasyfikacji generalnej iż hopki w tym wyścigu nie są zbyt groźne dla niektórych sprinterów i niektórzy z nich przetrwają i będą liczyć się w kl. generalnej konkurując o to zwycięstwo z czasowcami. A na moje oko hopki na czwartym etapie to poziom trudności porównywalny nawet z Liege-Bastogne-Liege. Trudniejsze niż na Amstel Gold. Pedersen, Senechal, Lampaert tego nie przetrwają, o Philipsenie nie wspominając. Prędzej zwycięzcę GC upatrywałbym w takich kolarzach jak Schmid, Rota, Q.Hermans, Wellens.