Foto: Israel – Premier Tech

Zaledwie dwa dni przed Tour de Suisse, zawodnicy przepalą nogę w mniej prestiżowym, choć bardzo ciekawym, Grosser Preis des Kantons Aargau. Kolarze będą ścigać się na nieco odświeżonej trasie, sprzyjającej zarówno puncherom, jak i wytrzymałym sprinterom.

Trasa

Na pierwszy rzut oka, trasa Grosser Preis des Kantons Aargau wygląda bliźniaczo podobnie do tej z poprzedniego roku, lecz gdy przyjrzymy się bliżej, zobaczymy, że coś tu jest zmienione. Rzeczywiście – po dwóch niezbyt wymagających okrążeniach, peleton wjedzie na prawie 20-kilometrową rundę, którą pokona siedmiokrotnie. Największymi trudnościami będą tam podjazd pod Rotberg (7,1 km; 3,7%) – jego nachylenie miejscami sięga 10% – oraz Schmidberg (500 m; 8%). Wspinaczka Rotberg składa się z trzech części – pierwsza z nich to podjazd Schlatt (2,2 km; 6,8%), po niej następuje krótkie wypłaszczenie, a następnie 5-procentowa poprawka pod Rotberg, która w ubiegłorocznej edycji była pokonywana wyłącznie podczas dwóch ostatnich okrążeń.

fot. procyclingstats.com
Pogoda

Ciepło i słonecznie – temperatura w Szwajcarii będzie dziś wynosiła nieco ponad 20 stopni Celsjusza, toteż nie będzie utrudniać życia zawodnikom.

Możliwe scenariusze rozegrania wyścigu

Ze względu na kosmetyczną, ale jednak, zmianę w trasie i dołożenie wspinaczki pod Rotberg, można spodziewać się, że tegoroczna edycja wyścigu będzie bardziej sprzyjała kolarzom, którzy dobrze czują się w pagórkowatym terenie. Widać to też po liście startowej, na której brakuje tak wielu wytrzymałych sprinterów, jak w poprzednich latach. Wiele ekip, w tym: BORA-hansgrohe, Bahrain – Victorious, AG2R Citroen Team czy UAE Team Emirates, może mieć ochotę na agresywne ściganie, mające na celu zgubienie sprinterów bądź też oderwanie się od peletonu kilkuosobowego odjazdu.

Faworyci

BORA-hansgrohe – ekipa ubiegłorocznego triumfatora, Ide Schellinga, wysłała do Szwajcarii silną drużynę, liczącą na powtórkę sukcesu sprzed roku. Wydaje się, że największe szanse na zwycięstwo będzie miał Sergio Higuita, który bardzo dobrze odnajduje się w pagórkowatym terenie. W tym sezonie prezentuje świetną formę, która pozwoliła mu na odniesienie czterech triumfów, w tym dwóch na poziomie World Tour. Oprócz mistrza Kolumbii, należy zwrócić uwagę na Felixa Grossschartnera, wymienionego już Ide Schellinga i Maximiliana Schachmanna, choć trzeba przy tym zaznaczyć, że ostatnia dwójka nie radzi sobie w tym roku najlepiej. Gdyby tempo wyścigu nie było bardzo wysokie, do mety w czołówce może dojechać Marco Haller, który niedawno zwyciężył na etapie Tour of Norway.

Marc Hirschi (UAE Team Emirates) – w bardzo mocnym do Szwajcarii przyjechała też ekipa UAE Team Emirates. Można spodziewać się, że liderem bliskowschodniej formacji będzie rywalizujący w swojej ojczyźnie Marc Hirschi. Szwajcar notował w tym roku dobre wyniki – między innymi w ardeńskich klasykach, a także w innych pagórkowatych wyścigach, w tym w Per Sempre Alferdo, gdzie sięgnął po zwycięstwo. Hirschi nie jest jedynym kolarzem UAE Team Emirates, którego stać na wygraną w Grosse Preis des Kantons Aargau. Oprócz niego, w składzie znaleźli się między innymi – Alessandro Covi, Diego Ulissi i Matteo Trentin. Ich ewentualne zwycięstwo również nie byłoby zaskoczeniem.

Gino Mäder (Bahrain – Victorious) – kolejna worldteamowa formacja – Bahrain – Victorious – nie wygląda aż tak imponująco, jak BORA-hansgrohe i UAE Team Emirates, ale może namieszać w szwajcarskim wyścigu za sprawą Gino Mädera. Najlepszym wynikiem 25-latka w tym roku było drugie miejsce w klasyfikacji Tour de Romandie. Pewnie wolałby on jeszcze trudniejszą trasę, niż tę, którą w tym roku przygotowali organizatorzy, ale mimo wszystko może pokusić się o zajęcie miejsca w czołówce – ze względu na nieco gorszą dynamikę, w porównaniu z innymi faworytami, o wygraną może mu być ciężko.

Benoit Cosnefroy (AG2R Citroen Team) – Francuz kolejny rok z rzędu utrzymuje bardzo wysoki poziom i jest jednym z najlepszych puncherów na świecie. Świadczą o tym między innymi drugie pozycje w Brabanckiej Strzale oraz Amstel Gold Race. Benoit Cosnefroy z dobrej strony pokazywał się też w Drome Classic, Circuit Cycliste Sarthe czy niedawno rozegranym Boucles de la Mayenne, gdzie uległ tylko Benjaminowi Thomasowi. Po całej ekipie AG2R Citroen Team należy spodziewać się aktywnej i agresywnej jazdy, którą mogą wykończyć właśnie Benoit Cosnefroy, ale i dynamiczny Clement Champoussin.

Georg Zimmermann (Intermarche – Wanty Gobert – Materiaux) – Niemiec z Intermarche – Wanty Gobert – Materiaux dobrze radzi sobie na podjazdach, a także potrafi solidnie zafiniszować, o czym można było się przekonać chociażby podczas Giro dell’Appennino, gdzie zajął trzecie miejsce. W tym roku plasował się też wysoko na etapach Volta ao Algarve czy w GP Cycliste de Marseille La Marseillaise. Spośród kolarzy belgijskiej ekipy, warto wspomnieć też o Lorenzo Rocie i Andrei Pasqualonie.

Patrick Bevin (Israel – Premier Tech) – Nowozelandczyk wraca na swój poziom sprzed kilku lat. Na swoim tegorocznym koncie ma już trzy zwycięstwa – na etapie i w klasyfikacji generalnej Presidential Cycling Tour of Türkiye, a także na odcinku Tour de Romandie. Znakomicie czuje się w pagórkowatym terenie, a dodatkowo dysponuje bardzo dobrym finiszem – to czyni go jednym z faworytów do zwycięstwa w dzisiejszym wyścigu.

Alessandro Verre (Team Arkea Samsic) – młody Włoch imponuje dobrą dyspozycją w sezonie 2022. Pozwoliła mu ona na zajęcie wysokich miejsc w takich wyścigach, jak Giro dell’Appennino czy Vuelta Asturias Julio Alvarez Mendo i Etoile de Besseges. Alessandro Verre nie boi się atakować, więc niewykluczone, że zobaczymy go dziś w którejś z groźnych akcji. To samo tyczy się innych kolarzy Team Arkea Samsic – Nicolasa Edet i Michela Riesa.

Z bardzo dobrej strony mogą pokazać się też między innymi: Paul Wright (Mg.K Vis-Color for Peace-VPM), Roland Thalmann (Team Voralrberg), Mathieu Burgaudeau (TotalEnergies), Philippe Gilbert (Lotto Soudal) czy Markus Hoelgaard (Uno-X Pro Cycling Team).

Osobiście obstawiam, że – podobnie jak przed rokiem – losy zwycięstwa rozstrzygną między sobą atakujący zawodnicy. Gdyby jednak doszło do finiszu z okrojonej grupy, nie można zapominać o takich kolarzach, jak: Alexander Kristoff (Intermarche – Wanty Gobert – Materiaux), który triumfował w tym wyścigu trzykrotnie, Giacomo Nizzolo (Israel – Premier Tech), Dion Smith (Team BikeExchange – Jayco), trójka kolarzy z Cofidisu – Axel ZingleBryan Coquard i Simone Consonni – czy wracający do rywalizacji na szosie Peter Sagan (TotalEnergies).

W zmaganiach wystartuje trzech Polaków – Filip Maciejuk (Bahrain – Victorious), Maciej Bodnar (TotalEnergies) i Szymon Tracz (EF Education-NIPPO Development Team).

Mój typ

Patrick Bevin z kilkuosobowej grupy.

Transmisja

Wyścig będzie transmitowany w Playerze/GCN+ od 13.45, a także w Eurosporcie 1 od 16.45.

Poprzedni artykułKatarzyna Niewiadoma: „Wszyscy jesteśmy gotowi, a w zespole panuje świetna atmosfera!”
Następny artykułOlav Kooij: „Wolałbym przekroczyć linię mety z rękami w powietrzu”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments