fot. Alpecin-Fenix

Brakowało Wam brukowanych klasyków? Choć kolarska, belgijska wiosna dawno za nami, jej powiew będziemy mogli odczuć w Antwerp Port Epic, który – rzeczywiście – jest epicki. Zawodnicy zmierzą się dziś z brukowanymi i utwardzonymi szosami, co gwarantuje niesamowity pojedynek.

Trasa

Profil dostarczony przez organizatora nieśmiało ukrywa wszystkie trudności, które czekają dziś na kolarzy. Po starcie ostrym zawodnicy przejadą ponad 50 płaskich kilometrów, gdzie ulokowano trzy krótkie sektory bruku. Prawdziwe piekło rozpocznie się wraz z wjazdem na Torensweg – ponad kilometrowy, bardzo wąski brukowany odcinek. Od tamtego momentu peleton bez wytchnienia będzie pokonywał kolejne nieasfaltowe fragmenty. Na rundzie, poprowadzonej w okolicach portu w Antwerpii, organizatorzy zaplanowali aż 12 sektorów – kolarze pokonają okrążenie trzykrotnie.

Do najcięższych z nich należą wspomniany Torensweg i Conterscherp (1315 m) – oprócz nich, peleton przejedzie przez liczne utwardzone odcinki, które również wprowadzą element chaosu do rywalizacji. Po zjeździe z rundy, zawodnicy pokonają jeszcze sektory: Blokweg (1700 m; utwardzony), Beenhouwerstraat (290 m; bruk) oraz Ekerse putten (1100 m utwardzonej drogi, 465 m bruku).

fot. procyclingstats.com
Możliwe scenariusze rozegrania wyścigu

Takich wyścigów nie wygrywają „przypadkowi” kolarze, więc śmiało można zakładać, że walkę o zwycięstwo między sobą stoczą zawodnicy z takich drużyn, jak: Alpecin-Fenix, Lotto Soudal czy Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux. Emocji powinniśmy spodziewać się już od sektoru Torensweg – niewykluczone, że już tam peleton będzie się rwał za sprawą wysokiego tempa, które na takiej trasie jest nieuniknione. Z pewnością będzie dochodziło też do wielu kraks i defektów, dlatego kolarze będą musieli zachować wzmożoną czujność przez cały wyścig. Lista startowa zmagań nie jest wyrównana, toteż można spodziewać się, że jeśli w którejś akcji znajdą się przedstawiciele ekip WorldTeams i ProTeams – zakończy się ona powodzeniem.

Faworyci

Gianni Vermeersch (Alpecin-Fenix) – najczęściej pełni rolę pomocnika, ale gdy w końcu dostaje szansę – potrafi ją wykorzystać. Pokazał to w Antwerp Port Epic 2020, w którym sięgnął po zwycięstwo, a także w niedawno zakończonej „etapówce” 4 Jours de Dunkerque, gdzie wygrał jeden z odcinków. Oprócz niego w składzie Alpecin-Fenix znajdzie się kilku kolarzy, mających doświadczenie w kolarstwie górskim i przełajowym, a także Guillaume Van Keirsbulck, dobrze radzący sobie w takim terenie – Belg wygrał ten wyścig w 2018 roku.

Adrien Petit (Intermarche-Wanty-Gobert Materiaux) – Francuz zaliczył w tym sezonie dwa naprawdę dobre występy – w Grand Prix de Denain oraz Paryż-Roubaix, w których był kolejno trzeci i szósty. Te wyniki potwierdzają, że potrafi ścigać się po nieasfaltowej nawierzchni i będzie jednym z głównych faworytów do triumfu w Antwerp Port Epic. Petit będzie dysponował też bardzo mocną drużyną, w której znajdą się między innymi: Dimitri Claeys, Andrea Pasqualon, Gerben Thijssen, Corne van Kessel i Boy van Poppel – każdy z tych zawodników może pokusić się o zajęcie miejsca w czołówce dzisiejszych zmagań.

Florian Vermeersch (Lotto Soudal) – młodzi kolarze z Lotto Soudal ruszają na podbój Antwerpii. O wysokie miejsce w Antwerp Port Epic może powalczyć Florian Vermeersch, drugi kolarz ubiegłorocznego Paryż-Roubaix. Nie można skreślać też Arnauda De Lie, będącego w znakomitej formie od początku sezonu, a także aktywnie jeżdżącego Brenta Van Moera.

Ludovic Robeet (Bingoal Pauwels Sauces WB) – Belg znany jest z walecznego stylu jazdy i zabierania się w ucieczki – dotychczas dwukrotnie zdołał dojechać do mety przed peletonem: na etapie Settimana Internazionale Coppi e Bartali w 2019 roku i w ubiegłorocznym Danilith Nokere Koerse. Podobnie jak w przypadku Paryż-Roubaix, Antwerp Port Epic jest wyścigiem, w którym warto być w odjeździe – jeśli peleton eksploduje w jego wczesnej fazie, uciekinierzy mogą stanąć przed szansą walki o czołowe pozycje. Ludovic Robeet jest jednak na tyle solidnym kolarzem, że – przy nie najlepszej obsadzie – powinien dać radę powalczyć o najlepszą dziesiątkę, nie zabierając się w ucieczkę. Ostatnie dwie edycje Antwerp Port Epic kończył odpowiednio na 15. i 7. pozycji, a w tym roku może liczyć na poprawę tego wyniku. Nie można skreślać też doświadczonego Timothy’ego Dupont czy zdolnego Milana Mentena.

Thibau Nys (Baloise Trek Lions) – utalentowany Belg nie jest faworytem tego wyścigu, ale jestem bardzo ciekawy jego występu na wymagającej trasie, która sprzyja kolarzom ścigającym się zimą w przełajach. W tej odmianie kolarstwa Nys ma świetne osiągnięcia – w sezonie 2021/22 odniósł trzy zwycięstwa w wyścigach UCI, a także meldował się na najniższych stopniach podium mistrzostw świata i Europy orlików. Na szosie również radzi sobie bardzo dobrze – w ubiegłym roku, w którym zanotował zaledwie 11 dni wyścigowych, wygrał mistrzostwa Europy U23, był szósty w mistrzostwach świata i drugi w krajowym czempionacie w tej samej kategorii, a także zajmował wysokie pozycje w takich wyścigach, jak Dwars door het Hageland czy Baloise Belgium Tour.

Ciężko przewidzieć, którzy zawodnicy z mniejszych ekip będą mogli pokusić się o dobry wynik w Antwerp Port Epic, ale warto zwrócić uwagę na takich kolarzy, jak: Thomas Joseph (Minerva Cycling), Ward Vanhoof (Sport Vlaanderen – Baloise)  Sven Burger (BEAT Cycling) czy Maikel Zijlaard (VolkerWessels Cycling Team).

Mój typ

Ardien Petit.

Antwerp Port Epic będzie transmitowany w niedzielę od 16.15 w Playerze/GCN+.
Poprzedni artykułFilippo Ganna w sierpniu podejmie próbę bicia rekordu świata w jeździe godzinnej
Następny artykułGiro d’Italia 2022: Tom Dumoulin przyznał, że „bak jest pusty”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments