fot. Intermarche-Wanty Gobert

Niezwykle dobrze poinformowane źródło w temacie Giro d’Italia, jakim bez wątpienia jest La Gazzetta dello Sport, donosi, że niestety z powodu wczorajszego incydentu na podium etapowym do 11. etapu nie przystąpi triumfator ostatniego odcinka – Biniam Girmay.

EDIT: To już oficjalne. Ekipa także wydała oświadczenie.

Przypomnijmy – Erytrejczyk został przewieziony do szpitala po tym, jak podczas ceremonii po zakończeniu 10. etapu Giro d’Italia trafił sobie w okolice oka korkiem od szampana. Ten wystrzelił idealnie w twarz 22-letniego kolarza Intermarché – Wanty – Gobert powodując, że Biniam Girmay został przewieziony do szpitala na badania. Niedługo później świat obiegły zdjęcia, na których jego oko jest całkowicie zaklejone opatrunkiem.

Dziś rano mamy otrzymać komunikat ekipy na ten temat, ale nie ma co robić sobie wielkich nadziei – tak dobrze poinformowany dziennikarz jak Ciro Scognamiglio najprawdopodobniej nie wypuścił by do sieci informacji, której by kilkukrotnie nie zweryfikował w wiarygodnych źródłach. Tym samym wyścig traci niezwykłego kolarza, bardzo dynamicznego bohatera Erytrei i całej Afryki, wicelidera klasyfikacji punktowej i autora historycznego zdarzenia – pierwszego czarnoskórego zawodnika wygrywającego etap wielkiego touru. Dobrze, że tego już nikt i nic nie zabierze Biniamowi Girmayowi.

Poprzedni artykułJasper Stuyven na dłużej z Trek – Segafredo
Następny artykułUtalentowane Pfeiffer Georgi i Charlotte Kool na dłużej w Team DSM
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
XfatCat
XfatCat

Omg…to co wczoraj zaszło na podium to jakaś masakra trudna do ogarnięcia. Najpierw szał bo zadziała się historyczna chwila a później podium I…ten korek prosto w oko, ale ludzie MvdP zrobił kilka dni temu to samo tyle że dostał w bark. Co Ci kolarze szampana nigdy nie otwierali? Tragedia jakaś

Jacek
Jacek

No nie … Wczoraj taka rakieta na finiszu, a później … Wielka szkoda dla wyścigu, bo ten chłopak niesamowicie go ubarwił. Biniam, wracaj szybko.

Jacek
Jacek

Tak mi przyszło do głowy, że skoro chłopaki wychodzą zazwyczaj na podium w swoich goglach gdzieś na czubku głowy (kontrakty reklamowe), to może w chwili otwierania szampana mogliby je założyć? Ja się nie dziwię, że w emocjach różne głupstwa mogą sobie zrobić. @XfatCat Pewnie otwierali szampana czy spumante, ale na podium Giro to nawet dla nich nie jest codzienność, i pewnie ręce mogą zadrżeć.