Foto: Equipe Arkéa Samsic

Hugo Hofstetter (Team Arkéa Samsic) wygrał po sprincie wyścig Tro-Bro Léon. 

39. edycja „małego Paryż – Roubaix” została rozegrana na trasie ze startem i metą w Lannilis. Do przejechania było łącznie prawie 208 kilometrów, w tym ponad 33 km po sektorach dróg polnych, których było 29.

W pierwszą ucieczkę zabrali się: Charles-Étienne Chrétien (Premier Tech U23 Cycling Project), Marc Sarreau (AG2R Citroën Team), Martin Urianstad (Uno-X Pro Cycling Team) i Morné Van Niekerk (St Michel – Auber93).

W połowie dystansu prowadząca czwórka miała ponad siedem minut przewagi. Tylko Sarreau miał na swoim koncie profesjonalne zwycięstwa, a ostatnie odniósł podczas tegorocznego Cholet – Pays de la Loire. Co ciekawe, wszystkie swoje triumfy (a było ich 13) odniósł we Francji.

Po przejechaniu pierwszego oznaczonego podjazdu pod Plouider (1.3km długości; średnie nachylenie 3.8%) przewaga spadła do czterech minut. Dodatkową trudnością były pojawiające się opady deszczu.

Na krótkim wzniesieniu Kervaro (0.6km długości; średnie nachylenie 7%) z ucieczki zaatakował Sarreau. Po chwili dojechał do niego Chrétien. W dużej grupie na polnych drogach podczas ulewnego deszczu doszło do kilku kraks.

Do prowadzącej dwójki po kilku kilometrach ponownie dołączyli Urianstad i Van Niekerk. Na sektorze polnym nr 13 dość nieoczekiwanie tempa konkurentów nie wytrzymał Sarreau. Peleton zbliżał się nieuchronnie i dogonił harcowników na 39 kilometrów przed metą.

W pierwszej grupie jechało około 20 zawodników i co chwilę mieliśmy próby ataków. Na podjeździe Keravel Broënou (0.5km długości; średnie nachylenie 6.5%) po raz kolejny swoich sił spróbował Connor Swift (Team Arkéa Samsic), który wygrał ten wyścig w roku ubiegłym. Za nim mocno kręcił Stan Dewulf (AG2R Citroën Team), ale Belg zaliczył upadek na jednym z zakrętów.

23 kilometry przed metą do Swifta dojechał jego kolega z ekipy, Laurent Pichon. Za nimi podążała kolejka dwójka: Florian Vermeersch (Lotto Soudal) i Luca Mozzato (B&B Hotels – KTM). Oba duety „zjechały się” dwa kilometry dalej.

Z tyłu mocno pracowali Hugo Hofstetter (Team Arkéa Samsic) i Baptiste Planckaert (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux). Kiedy ta dwójka dołączyła do czołówki niestety problemy ze sprzętem mieli Planckaert i Vermeersch.

Na czele pozostali trzej kolarze Arkéa Samsic i jeden B&B Hotels – KTM. Samotny Mozzato nie wychodził oczywiście na zmiany, ale musiał reagować na ataki konkurentów. Na przedostatnim sektorze problemy z utrzymaniem tempa grupki miał nieoczekiwanie Swift, a problemy z rowerem miał Pichon. Sytuacja dla ekipy Arkéa Samsic w momencie bardzo się skomplikowała.

6 kilometrów przed metą do dwójki dojechał Swift, a kolejna grupka miała około 40 sekund straty. Na ostatnim sektorze polnych dróg sytuacja się nie zmieniła i w grze o zwycięstwo zostało trzech kolarzy.

W krótkim sprincie najszybszy okazał się zgodnie z oczekiwaniami Hugo Hofstetter (Team Arkéa Samsic). Drugi był Luca Mozzato (B&B Hotels – KTM), a trzeci Connor Swift (Team Arkéa Samsic).

 

Poprzedni artykułTour de Hongrie 2022: Antonio Tiberi wygrywa etap, Eddie Dunbar triumfuje w „generalce”
Następny artykułGiro d’Italia 2022: Górski finisz na podjeździe Blockhaus wygrywa Jai Hindley. López nadal liderem
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments