fot. Astana Qazaqstan

Vincenzo Nibali (Astana Qazaqstan), który ściga się obecnie w wyścigu dookoła swojej rodzinnej wyspy Sycylia przyznał w wywiadzie dla dziennika „La Gazzetta dello Sport”, że jego forma przed nadchodzącym wyścigiem Giro d’Italia jest niewiadomą. 

Nibali miał w planach starty w wyścigu Tirreno-Adriatico oraz monumencie Mediolan-San Remo, ale musiał je zmienić z powodu problemów zdrowotnych. Wcześniej przeszedł zakażenie Cocid-19 oraz cierpiał na zapalenie migdałków. Do ścigania wrócił w drugiej połowie marca, startując w Mediolan-Turyn oraz Coppi e Bartali, gdzie finiszował na 11. miejscu w klasyfikacji generalnej.

– Jak dotąd to był trudny sezon w związku z Covid-19 oraz zapaleniem migdałków. Przygotowania do Giro wyglądały właśnie tak. Musimy sobie z tym wszystkim jakoś poradzić, ale nie jest to łatwe. Czuję się dobrze po powrocie do ścigania w Coppi e Bartali. Po tym wyścigu pojechałam prosto na Wyspy Kanaryjskie, na Teide. Myślę, że wykonałem tam dobrą prace i przyjechałem tutaj, na Sycylię. Nie mam jednak żadnego porównania, nie wiem, w jakiej formie jestem. Jeśli wydarzy się tutaj dla mnie coś pozytywnego, to będę szczęśliwy tym bardziej. Później wystartuję w Walońskiej Strzale oraz Liège-Bastogne-Liège

– mówił Nibali przed startem pierwszego etapu Giro di Sicilia.

Pierwszy etap Giro di Sicilia z metą w miejscowości Bagheria, który zakończył się finiszem peletonu, „Rekin z Messyny” zapisał po stronie udanych i bezpiecznych – finiszował w peletonie. Ściganie po „domowych” drogach ma dla niego szczególne znaczenie, o czym również opowiadał.

– Mówiąc szczerze oddziałuje na mnie fakt, że wróciłem na swoje szosy, że ścigam się w domu. Mam w sobie mieszankę różnych mocnych uczuć. Trenowałem z kolegami z drużyny i mówiłem: „Znam te tereny” albo: „Tutaj musisz uważać”. Jest wiele rzeczy, do których podchodzisz emocjonalnie i nieuniknione jest to, że traci się czasem koncentrację

– opowiadał Nibali.

Nibali wystartował w Wyścigu dookoła Sycylii z numerem jeden na koszulce, ponieważ triumfował w ubiegłorocznej edycji, która z powodu pandemii odbyła się w październiku. Dzięki skutecznemu atakowi na ostatnim etapie, odniósł zarówno zwycięstwo etapowe, jak i wyprzedził w „generalce” Alejandro Valverde.

W tegorocznym wyścigu ścigają się tylko trzy drużyny World Tour – właśnie Astana, Trek-Segafredo oraz Intermarche-Wanty Gobert. W reprezentacji Italii zaś jest obecny inny Sycylijczyk Damiano Caruso – przyjaciel Nibaliego.

– Rozmawiałem z nim niedawno i był bardzo szczęśliwy, bo jest to jego pierwsze Giro di Sicilia. Jesteśmy symbolami tego regionu. Niedawno powiedział mi: „Będę startował w barwach reprezentacji, jedziesz z nami? W zeszłym roku ukrył się gdzieś pomiędzy kibicami i krzyknął do mnie. Od razu rozpoznałem jego głos i ten charakterystyczny szeroki uśmiech

– opowiadał o Damino Caruso Vincenzo Nibali.

Poprzedni artykułJan Tratnik może trafić do ekipy Jumbo-Visma
Następny artykułBiuro detektywistyczne Rutkowski odzyskuje rowery Ecobike warte około 1.000.000 zł
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments