fot. Team Arkéa Samsic

Mads Pedersen (Trek – Segafredo) wygrał po chaotycznym i dramatycznym finiszu trzeci etap francuskiego wyścigu. Duńczyk na kresce wyprzedził uciekającego Kevina Vauquelina (Team Arkéa Samsic).

Trzeci etap Circuit Cycliste Sarthe rozgrywany był na trasie wokół Sablé-sur-Sarthe. Kolarze mieli do przejechania 176 kilometrów po lekko pofałdowanej trasie. Czekały na nich trzy górskie i trzy lotne premie.

W ucieczkę dnia zabrali się: Georg Steinhauser (EF Education-EasyPost), Paul Ourselin (TotalEnergies), Emiel Vermeulen (Go Sport – Roubaix Lille Métropole), Tony Hurel (St Michel – Auber93), Andrii Ponomar (Drone Hopper – Androni Giocattoli) i Laurent Pichon (Team Arkéa Samsic).

Górskie premie były usytuowane w pierwszej części rywalizacji. Na wszystkich jako pierwszy meldował się Vermeulen. Na 100 kilometrów przed metą ucieczka miała ponad trzy minuty przewagi.

W ulewnym deszczu ucieczka ambitnie kręciła, ale peleton zdawał się kontrolować sytuację. Na 40 kilometrów przed metą z przewagi zostały dwie minuty. W dużej grupie tempo dyktowali przede wszystkim kolarze Trek – Segafredo.

Osiem kilometrów przed metą z ucieczki zaatakował Georg Steinhauser. Młody niemiecki kolarz mocno kręcił i utrzymywał niewielką przewagę nad mocno naciskającym peletonem, który dogonił resztę harcowników.

Niestety Steinhauser został doścignięty na 800 metrów przed metą. Wtedy z peletonu wyskoczył Kevin Vauquelin (Team Arkéa Samsic). Francuz pięknie jechał i kiedy wydawało się, że wygra etap na samej kresce wyprzedził go Mads Pedersen (Trek – Segafredo)!

Trzeci był Mark Cavendish (Quick-Step Alpha Vinyl Team).

 

Poprzedni artykułAlpecin-Fenix wzmacnia się o specjalistów od przełajów – dołącza m.in. Joran Wyseure
Następny artykułItzulia Basque Country 2022: Daniel Felipe Martínez z grupy faworytów
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments