fot. Danilith Nokere Koerse

Wielkimi krokami zbliżają się najważniejsze północne klasyki, ale za nim do nich dojdziemy, możemy delektować się ściganiem w mniejszych, lecz również ekscytujących imprezach, jak Danilith Nokere Koerse (1.Pro). Belgijski wyścig po raz kolejny rozegra się na sprawdzonej rundzie w okolicach Nokere, pełnej sektorów brukowych i krótkich ścianek.

Trasa

Niewielkie miasto Deinze po raz kolejny będzie gościło start Danilith Nokere Koerse. Tym razem kolarze nie udadzą się od razu na południe, lecz na południowy-wschód, zahaczając o takie miejscowości, jak Gavere, Ooudenaarde czy Wortegem. Po drodze zawodnicy pokonają kilka podjazdów, w tym Wolvenberg (500 m; 6,9%), Tiegemberg (750 m; 5,6%), Holstraat (1000 m; 5,2%) czy Petegemberg (500 m; 7,6%), a także sektory bruku Holleweg czy Varent, lecz powszechnie wiadomo, że będzie to tylko preludium do „właściwego” etapu rywalizacji. Ten rozegra się w okolicach Nokere, na 28-kilometrowej rundzie, pokonywanej czterokrotnie.

Pierwszą znaczącą przeszkodą terenową na trasie okrążenia będzie pnąca się w górę ulica Lange Aststraat, ale zanim kolarze dojadą do tego wzniesienia, zmierzą się z sektorem brukowym Herlegemstraat (475 m). Szczególnie jego pierwsza część jest bardzo wąska, przez co kluczowe będzie tam ustawienie w peletonie. To właśnie szerokość drogi, a nie stan nawierzchni, może spowodować rozciągnięcie, a nawet porwanie grupy na Herlegemstraat. Stamtąd kolarze pojadą na wschód i po około 10-kilometrach dotrą do wspomnianego wcześniej podjazdu Lange Aststraat (400 m; 5,7%).

Niestety nie napiszę tu niczego nowego, ponieważ w przypadku tego sektora bruku… również bardzo ważne będzie ustawienie. Jeszcze kilkaset metrów przed jego rozpoczęciem, peleton będzie pędził dwupasmową drogą, po czym zawodnicy będą zmuszeni wcisnąć się w bardzo wąski zjazd, na którym niejednokrotnie dochodziło do kraks. Sam sektor jest szeroki, ale za sprawą nie najlepszej nawierzchni można tam napsuć krwi swoim rywalom.

Ostatnia wspinaczka pod Lange Aststraat ulokowana będzie na 12 kilometrów do mety – końcówka rundy będzie naszpikowana brukowanymi sektorami. Zawodnicy przejadą przez takie fragmenty nieasfaltowej nawierzchni, jak Kloosterstraat (325 m), Kasseien van Lededorp (200 m), ale kluczowymi odcinkami wydają się być Huisepontweg (1600 m) i następujące tuż po nim Wannegem-Dorp (275 m) i Hoevenstraat (200 m). Kombinacja trzech wąskich, niezwykle wymagających sektorów będzie najprawdopodobniej ostatnim momentem do przypuszczenia ataku bądź dokonania selekcji w peletonie.

Nokereberg, na którym ulokowana będzie meta wyścigu, jest 350-metrowym, lekko krętym, brukowanym podjazdem o nachyleniu 5,7%.

Pogoda

Temperatura, jak na początek marca, będzie bardzo wysoka, bowiem synoptycy prognozują aż 18 stopni Celsjusza. Nie są natomiast zgodni co do tego, czy Nokere nawiedzą jutro opady, czy też nie. Bez względu na to, czy na kolarzy spadną krople deszczu, czy będą ogrzewać ich promienie słońca, należy spodziewać się dużej wilgotności i mokrej nawierzchni, co będzie dodatkowym utrudnieniem i z pewnością zwiększy napięcie w grupie. Jakby tego było mało, rywalizacji będzie towarzyszył wiatr o prędkości około 20 km/h, wiejący z południa.

Możliwe scenariusze rozegrania wyścigu

W kalendarzu belgijskich imprez brakuje nudnych wyścigów – tegoroczna edycja Danilith Nokere Koerse również zapowiada się fascynująco! Wiele ekip w swoich szeregach ma szybkich zawodników, lecz są to kolarze, którzy za wszelką cenę będą starali się uniknąć sprinterskiej konfrontacji z Timem Merlierem. Można więc oczekiwać aktywnej jazdy ze strony zawodników pokroju Hugo Hofstettera (Team Arkea Samsic), Berta Van Lerberghe (Quick-Step Alpha Vinyl) czy Brama Weltena (Groupama-FDJ), a także innych kolarzy liczących na pokonanie peletonu.

Niewykluczone, że ekipy wyżej wspomnianych zawodników narzucą wysokie tempo już na kilkadziesiąt kilometrów do mety i postarają się wykorzystać każdy sektor brukowy (a w szczególności Lange Aststraat i sekwencję Huisepontweg/Wannegem-Dorp/Hoevenstraat), by zmęczyć rywali, a nawet zerwać ich z koła. Wręcz pewne są też liczne ataki z peletonu, mające na celu odjazd kilkuosobowej grupki. Nie można jednak wykluczyć finiszu z kilkudziesięcioosobowej grupy – taki scenariusz w najnowszej historii Danilith Nokere Koerse sprawdzał się najczęściej.

Podmuchy wiatru będą raczej zbyt słabe, by rozerwać peleton, choć niewykluczone, że któraś z ekip spróbuje założyć ranty przed wjazdem na rundę bądź też w jej pierwszej części. Wiatr może mieć natomiast duży wpływ na rozstrzygnięcia w końcówce – na ostatnich kilometrach zawodnicy zmierzą się z czołowymi podmuchami, co będzie działać na niekorzyść atakujących.

Faworyci

Hugo Hofstetter (Team Arkea Samsic) – w ostatnich wyścigach Francuz zachwycał walecznością i regularnością. Po czterech miejscach na podium, w takich imprezach, jak Kuurne-Bruksela-Kuurne, Le Samyn, Grote Prijs Jean-Pierre Monsere czy Albert Achters Profronde van Drenthe, aż trudno nie oczekiwać od niego kolejnego występu na miarę czołowej trójki. Zmęczony drugimi i trzecimi miejscami Hofstetter może być szczególnie zmotywowany, by tym razem jego agresywna jazda nie poszła na marne. Mogą mu w tym pomóc mocni koledzy z zespołu – Kevin Vauquelin i Benjamin Declercq.

Tim Merlier (Alpecin-Fenix) – główny faworyt do zwycięstwa w przypadku finiszu z peletonu. Belg w tym sezonie przeplata dobre występy słabymi, ale kilkukrotnie udało mu się potwierdzić swoją szybkość, między innymi zwyciężając na etapie Tirreno-Adriatico czy zajmując drugie miejsce na odcinku Volta ao Algarve em Bicicleta. Ekipie Alpecin-Fenix, mającej w składzie takich kolarzy, jak Floris De Tier, Edward Planckaert czy Fabio Van den Bossche, powinno zależeć na kasowaniu wszystkich akcji i bezpiecznemu dowiezieniu swojego lidera do finałowego podjazdu pod Nokereberg.

Lotto Soudal (Lotto Soudal) – bez względu na to, czy Danilith Nokere Koerse będzie spokojny, czy nie – belgijska formacja będzie w stanie odnaleźć się w sytuacji wyścigowej. W przypadku finiszu z grupy, może ona liczyć na fenomenalnego Arnaud De Lie’ego, który zgromadził na swoim koncie już dwa zwycięstwa – w Trofeo Playa de Palma – Palma i Grote Prijs Jean-Pierre Monsere. Belg jest jednym z najszybszych zawodników w stawce. Agresywnej jazdy można natomiast spodziewać się po Florianie Vermeerschu i Victorze Campenaertsie, choć nie wiadomo, w jakiej dyspozycji będzie drugi z nich po krótkiej przerwie wymuszonej kontuzją, odniesioną w Strade Bianche.

Bert Van Lerberghe Ethan Vernon (Quick-Step Alpha Vinyl) – ekipa Patricka Lefevere’a wystawiła na Danilith Nokere Koerse skład stworzony z „drugich noży”, ale mimo tego jest w stanie powalczyć nawet o zwycięstwo. Aktywnie mogą pojechać między innymi Jannik Steimle i Bert Van Lerberghe, który ostatnio pokazywał się z bardzo dobrej strony i może pokusić się o miejsce w czołówce zarówno po finiszu z małej, jak i dużej grupy. Jeśli dojdzie do finiszu z peletonu, Quick-Step Alpha Vinyl może liczyć też na znakomitego torowca – Ethana Vernona – który był piąty w Grote Prijs Jean-Pierre Monsere.

Timothy Dupont (Bingoal Pauwels Sauces WB) – Belg ma za sobą kilka solidnych wyników – między innymi miejsca w czołówkach etapów Volta a la Comunitat Valenciana czy w Dorpenomloop Rucphen, lecz raczej nie jest on w formie, która mogłaby mu pozwolić na walkę o końcowe zwycięstwo. Niemniej jednak, jeśli o wygranej zadecyduje finisz z grupy, powinien uplasować się w czołówce. W składzie belgijskiej formacji znalazło się też miejsce dla aktywnie jeżdżącego Ludovica Robeet – ubiegłorocznego zwycięzcy. Zapewne i w jutrzejszym wyścigu Belg będzie chciał zaznaczyć swoją obecność i powalczyć o powtórzenie rezultatu z zeszłego sezonu, lecz będzie to niezwykle trudne.

Cees Bol (Team DSM) i Pascal Ackermann (UAE Team Emirates) – dwóch sprinterów, którzy jeszcze niedawno byłoby typowanych do zwycięstwa w tego typu wyścigu. Obaj mają jednak za sobą bardzo niemrawe starty i ciężko upatrywać ich w roli faworytów. Należy jednak pamiętać, że w 2019 zajęli w Danilith Nokere Koerse odpowiednio pierwsze i drugie miejsce, więc nie można ich skreślać, choć, bazując na ich dotychczasowych występach, chętnie bym to zrobił.

Rasmus Tiller (Uno-X Pro Cycling Team) – kolarze norweskiej formacji mieli niesamowite otwarcie sezonu, ale po pierwszym błysku lekko obniżyli loty. Wciąż jednak swoją aktywną jazdą urozmaicają wyścigi i jutro również należy tego od nich oczekiwać. W składzie Uno-X Pro Cycling Team na Danilith Nokere Koerse znaleźli się między innymi rewelacyjny Rasmus Tiller, który w tym sezonie ma na swoim koncie miejsca w czołówce Omloop Het Nieuwsblad i Le Samyn, a także Søren Wæerenskjold – Norweg niedawno z dobrej strony zaprezentował się w Albert Achterhes Profronde van Drenthe. Szczególnie warto zwrócić uwagę na Tillera, który ma niemałe szanse na zajęcie miejsca w pierwszej trójce. Z numerem jeden w Uno-X Pro Cycling Team zobaczymy Kristoffera Halvorsena, jednak Norweg w tym sezonie nie brał jeszcze udziału w żadnym finiszu, więc nie wiadomo, na co go stać.

Bram Welten (Groupama-FDJ) – po imponujących występach w 2021, w ten sezon Bram Welten wszedł dosyć spokojnie. Jutro będzie miał okazję, by pokusić się o pierwsze miejsce w czołówce, a niejednokrotnie potwierdził, że w takiej obsadzie potrafi włączyć się w walkę o najwyższe lokaty. Jest kolarzem dynamicznym, dobrze spisującym się w pagórkowatym terenie, więc można spodziewać się po nim aktywnej jazdy i próby doprowadzenia do finiszu z kilku- lub kilkunastoosobowej grupki. Miejcie też oko na Lewisa Askeya – młodego Brytyjczyka specjalizującego się w kolarstwie przełajowym, który z dobrej strony pokazał się w pierwszych klasycznych wyścigach sezonu.

O wysokie pozycje mogą powalczyć też Gerben Thijssen (Intermarche – Wanty – Gobert Materiaux), Pierre Barbier (B&B Hotels – KTM), Jordi Meeus (BORA-hansgrohe), Tom Van Asbroeck (Israel – Premier Tech), Piet Allegaert (Cofidis), Arne Marit (Sport Vlaanderen – Baloise) czy Emils Liepins (Trek-Segafredo).

Mój typ

Hugo Hofstetter po ciężkim wyścigu w końcu się przełamie i sięgnie po pierwsze zwycięstwo w barwach nowej ekipy.

Transmisja

Wyścig elity kobiet będzie transmitowany od 12.30 na antenie Eurosport 1 oraz w Playerze/GCN+, natomiast relacja ze zmagań elity mężczyzn rozpocznie się o godzinie 15.30 w Playerze/GCN+, a godzinę później w Eurosport 1.

Poprzedni artykułSep Vanmarcke zmaga się z kolejnymi problemami zdrowotnymi
Następny artykułNowy kontekst – zapowiedź Mediolan-Turyn 2022
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments