Arnaud De Lie (Lotto Soudal) wygrał po finiszu z mocno wyselekcjonowanej grupy Grote Prijs Jean-Pierre Monsere. Stanisław Aniołkowski był dziesiąty. 

Belgijski klasyk rozgrywany był na rundach wokół Roeselare. Kolarze mieli do przejechania ponad 203 kilometry. Łącznie do pokonania było 15 krótkich podjazdów, w tym osiem z nich było brukowanych.

Na liście startowej było dwóch Polaków: Szymon Sajnok (Cofidis) i Stanisław Aniołkowski (Bingoal Pauwels Sauces WB).

W pierwszy odjazd zabrali się: Robbe Ghys (Sport Vlaanderen – Baloise), Robin Orins (Team Elevate p/b Home Solution Soenens), Thomas Joseph (Minerva Cycling), Robert Scott (WiV SunGod) i Jon Knolle (Saris Rouvy Sauerland Team). Szybko uzyskali oni pięć minut przewagi.

90 kilometrów przed metą do ucieczki dojechał Jonas Iversby Hvideberg (Team DSM). Peleton prowadzony głównie przez Lotto Soudal cały czas kontrolował sytuację i powoli niwelował dystans do harcowników.

30 kilometrów przed metą na czoło peletonu wyszli kolarze Bingoal Pauwels Sauces WB, którzy pracowali na rzecz Aniołkowskiego. Ich tempo spowodowało, że duża grupa bardzo się naciągnęła, a po chwili podzieliła.

Ucieczka została doścignięta na 19 kilometrów przed metą. Podczas ostatniego sektora brukowanego Gitsberg na samotny atak zdecydował się Ludovic Robeet (Bingoal Pauwels Sauces WB).

Belg kręcił bardzo ambitnie, ale grupa dogoniła go na 1200 metrów przed metą. O zwycięstwie zadecydował finisz z mocno wyselekcjonowanego peletonu.

Najszybszy okazał się Arnaud De Lie (Lotto Soudal). Kolejne miejsca zajęli Dries De Bondt (Alpecin-Fenix) i Hugo Hofstetter (Team Arkéa-Samsic).

Na dziesiątym miejscu finiszował Stanisław Aniołkowski (Bingoal Pauwels Sauces WB).

 

Poprzedni artykułTrofej Poreč 2022: Dušan Rajović triumfuje, Paterski na 11. miejscu
Następny artykułEddy Merckx: „Pogačar to wielki mistrz”
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments