Caleb Ewan Tour des Alpes Maritimes et du Var
fot. Lotto Soudal

Zwycięstwem Caleba Ewana (Lotto Soudal) rozpoczął się wyścig Tour des Alpes Maritimes et du Var. Australijczyk pokonał w końcówce Anthony’ego Turgis (TotalEnergies) i Nacera Bouhanniego (Team Arkea Samsic).

Za nami pierwszy dzień ścigania na południowym-wschodzie Francji, w wyścigu Tour des Alpes Maritimes et du Var. W piątek zawodnicy ścigali się na najprostszym z trzech etapów – odcinek rozpoczął się w Saint-Raphael, a zakończył w La Seyne-sur-Mer. Po drodze zawodnicy mieli do pokonania kilka podjazdów – w tym Col de la Taillaude (2,6 km; 3%), Col de la Fourche (7,9 km; 4,3%) oraz Côte du Mai (4,8 km; 3,9%), którego szczyt był oddalony od mety o zaledwie 12,5 kilometra.

Profil 1. etapu Tour des Alpes Maritimes et du Var

Chwilę po starcie ostrym, na czele wykrystalizowała się czteroosobowa ucieczka, złożona z kolarzy francuskich ekip kontynentalnych. Znaleźli się w niej Morne Van Niekerk (St Michel – Auber93), Evaldas Siskevicius (Go Sport – Roubaix Lille Metropole), Mael Guegan (Team U Nantes Atlantique) i Tristan Delacroix (Nice Metropole Côte d’Azur). Uciekinierzy zostali odpuszczeni na półtorej minuty i cały czas byli kontrolowani przez ekipy, mające w swoich składach sprinterów, jak Lotto Soudal czy Team Arkea Samsic. Harcownicy między sobą rozstrzygnęli losy lotnej premii – jako pierwszy jej linię przeciął Tristan Delacroix.

Na wspinaczkach pod Col de la Taillaude i Col de la Fourche, na których górskie premie wygrywali odpowiednio Tristan Delacroix i Evaldas Siskevicius, przewaga odjazdu urosła do trzech minut, ale niedługo później zaczęła spadać. Mniej więcej w połowie wyścigu, gdy na czele peletonu tempo nadawał między innymi Łukasz Owsian (Team Arkea Samsic), dwie pierwsze grupy dzieliło około 90 sekund.

Przez kilkanaście kolejnych kilometrów różnica stale się zmniejszała, aż ostatecznie ustabilizowała się na poziomie 50 sekund. Harcownicy zdołali jeszcze zafiniszować na lotnej premii, gdzie najszybszy był Morne Van Niekerk. Wydawało się, że niedługo później zostaną wchłonięci. Po kilkunastokilometrowym zjeździe przewaga ucieczki wzrosła do około minuty. Pogoń za odjazdem zdecydowanie utrudniały wąskie uliczki, wysepki, pasy zieleni i ronda, które wielokrotnie doprowadzały do niebezpiecznych sytuacji.

Na 20 kilometrów do mety z peletonu zaczęli odpadać pierwsi zawodnicy. Ucieczka rozpoczęła ostatni podjazd kilkanaście sekund przed główną grupą, ale niedługo później została przez nią wchłonięta. Od podnóża wspinaczki pod Col du Mai tempo nadawał Cyril Gautier z B&B Hotels – KTM. Z peletonem szybko pożegnał się jeden z faworytów do zwycięstwa – Peter Sagan (TotalEnergies). Na 16 kilometrów do mety na atak zdecydował się Kevin Geniets (Groupama-FDJ) i szybko zdołał wypracować sobie 20-sekundową przewagę. Luksemburczyk utrzymał się przed grupą aż do szczytu podjazdu, ale chwilę później został złapany przez mocno naciągnięty peleton.

Na zjeździe kilku zawodników, w tym Thibaut Pinot, Valentin Madouas (Groupama-FDJ) i Mark Donovan (Team DSM), ale żadna z tych akcji nie zakończyła się sukcesem. 1300 metrów przed kreską przyspieszył Michael Valgren (EF Education-EasyPost), ale nie został odpuszczony. Na ostatnim kilometrze kontrolę w peletonie ponownie przejęli kolarze Lotto Soudal. Prowizoryczny pociąg belgijskiej drużyny zamykał Caleb Ewan, który sięgnął po pewne zwycięstwo. Kolejne pozycje zajęli Anthony Turgis (TotalEnergies) i Nacer Bouhanni (Team Arkea Samsic).

Wyniki pierwszego etapu Tour des Alpes Maritimes et du Var 2022:

Poprzedni artykułMistrzyni świata Elisa Balsamo – była gościem na festiwalu w San Remo, a teraz wygrywa w „tęczy”
Następny artykułVuelta a Andalucia 2022: 19-letni Magnus Sheffield wygrywa po ataku w końcówce
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tomek
Tomek

„Ucieczka rozpoczęła ostatni podjazd kilkanaście sekund przed główną grupą, al Peter Sagan niedługo później została przez nią wchłonięta.”

Język polska trudna sprawa.