fot. BORA-hansgrohe

Zawodowy peleton był już świadkiem podobnych „transformacji”. Nie sposób przecież pominąć najgłośniejszego przypadku – byłego skoczka narciarskiego Primoža Rogliča (Jumbo-Visma), który teraz ma na koncie trzy zwycięstwa w wyścigu Vuelta a España. Bohater tego tekstu również porzucił narty na rzecz dwóch kółek.

28-letni Niemiec Anton 'Toni’ Palzer kieruje się popularnym zwłaszcza w sporcie porzekadłem: „Jeśli nie opuścisz swojej strefy komfortu, to nie rozwiniesz się”. I rzeczywiście, on bardzo mocno stawia na rozwój. Będąc u szczytu kariery, po zdobyciu srebrnego medalu mistrzostw świata w verticalu (MŚ w Skialpinizmie, Andorra 2021), postanowił poszukać nowego wyzwania. Po 11 latach kariery profesjonalnego narciarza wysokogórskiego znalazł zatrudnienie w ekipie World Tour – Bora-Hansgrohe. Jak widać, popularny 'Toni’ nie bawi się w półśrodki.

Szef drużyny BORA-hansgrohe Ralph Denk wierzył w swojego podopiecznego, więc również nie miał zamiaru grać na pół gwizdka. Palzer zaraz po angażu w 2021 roku został rzucony na głębokie wody. Najpierw do Włoch, by powalczyć z najlepszymi w Tour of the Alps, a następnie, by zmierzyć się z czołówką w jednym z głównych sprawdzianów przed Tour de France, czyli Tour de Suisse. A gdyby tego było mało, sezon zwieńczył Vueltą. Pomijając mniejsze imprezy, myślę, że to potężny bagaż jak na debiutanta.

Oczywiście Anton nie pojechał tam wygrywać, tylko pomagać pretendentom do zwycięstwa w najcięższym, górskim terenie. Nie ma się co dziwić, gdyż 11 lat uprawiania dyscypliny równie mocno nastawionej na wydolność jak kolarstwo, można potraktować jako idealne przygotowanie do jazdy na rowerze. Do bardzo szybkiej jazdy na rowerze, właściwie nieosiągalnej dla zwykłego śmiertelnika.

Polecam zwrócić uwagę na obecnie rozgrywaną „etapówkę” Volta ao Algarve. To właśnie na portugalskich szosach ten ważący 62 kilogramów specjalista od jazdy w górach, rozkręca „strzelby”, które miejmy nadzieję dadzą o sobie znać podczas kolejnego startu w hiszpańskim wielkim tourze. Bo Anton Palzer to idealny materiał na luksusowego domestique w stylu Rafała Majki, a tacy to potrafią odstawiać niezłe numery.

Poprzedni artykułNiewiadoma i Jaskulska rozpoczynają sezon
Następny artykułFilippo Baroncini złamał rękę
Handlowiec z zawodu, kolarz amator udający dziennikarza. W wolnych chwilach jeśli nie pokonuje beskidzkich przełęczy, to czyta książki. Po dobrą kawę pojedzie na koniec świata. Fan Strade Bianche i Ronde van Vlaanderen.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments