fot. A.S.O./ Pauline Ballet

Co prawda sezon kolarski dopiero wkracza na pełne obroty, to w mediach już pojawiły się spekulacje o ewentualnym powrocie Nairo do Movistaru.

Sam zainteresowany, zapytany o taki scenariusz w trakcie rozmowy z kolumbijskim dziennikarzami, stwierdził:

Przeżyliśmy wiele pięknych rzeczy i trzeba wszystko wziąć pod uwagę.

W dalszej części rozmowy, mogliśmy usłyszeć o pozytywnych relacjach pomiędzy utytułowanym Kolumbijczykiem, a swoim byłym szefem Eusebio Unzue. 32-letni „supergóral” nadal pozostaje w dobrych relacjach z hiszpańską drużyną i tak naprawdę nigdy nie powiedział nie dla Movistaru. Jak podaje dziennik internetowy AS, „drzwi pozostają otwarte” w kwestii prawdopodobnego powrotu do teamu z Madrytu.

Podłożem w/w hipotezy, jest kończący się wraz z obecnym sezonem kontrakt Quintany z francuską drużyną Arkea-Samsic. Jeżeli nie dojdzie do żadnych konkretów, to były zwycięzca Giro d’Italia będzie jednym z najgorętszych nazwisk na rynku transferowym. Pytanie czy aby na pewno znajdzie się wielu chętnych na zatrudnienie Nairo?

Chociaż nikt nie wątpi we wspaniałą umiejętność jazdy Kolumbijczyka w największych górach, w zdolność wygrywania najsłynniejszych wyścigów – 2014 Giro d’Italia, 2016 Vuelta a Espana, dwa razy drugie miejsce na Tour de France; z palmares tak bogatym, że można by nim obdarować kilku kolarzy, to ostatnie lata to ewidentny spadek formy Nairo. Trzydziestodwulatek stracił na niejasnych decyzjach kadrowych i błędach taktycznych szefostwa Movistaru.

Pech nie opuszcza Quintany także w przygodzie z francuzami. Zmaganie się z kontuzjami kolana, a ostatnio koronawirus, to nie najlepsze okoliczności dla sportowca, by powiększyć swoje CV o kolejne sukcesy.

Gdy kończyłem pisać ten artykuł, chciałem go zamknąć twierdzeniem, że Kolumbijczyk być może najlepsze lata ma za sobą, ale w związku z dzisiejszym sukcesem w Prowansji, o którym piszemy TUTAJ, byłoby to wielce niesprawiedliwe.

Wprawdzie „jedna jaskółka wiosny nie czyni”, a najbliższe miesiące dadzą odpowiedź na nurtujące nas pytania, to życzę Nairo jak najlepiej. Czy to w obecnej drużynie, czy być może już w przyszłym roku w Movistarze.

Poprzedni artykułAlexander Kristoff: „Jestem dumny z tego zwycięstwa”
Następny artykułDomenico Pozzovivo w Intermarché – Wanty – Gobert
Handlowiec z zawodu, kolarz amator udający dziennikarza. W wolnych chwilach jeśli nie pokonuje beskidzkich przełęczy, to czyta książki. Po dobrą kawę pojedzie na koniec świata. Fan Strade Bianche i Ronde van Vlaanderen.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments