Jak do tej pory pobyt Marca Hirschiego w UAE Team jest pasmem niepowodzeń. Mimo to szef Szwajcara – Joxean Matxin wierzy, że jego podopieczny wkrótce odnajdzie dawną formę. Najpierw jednak musi dojść do siebie po zabiegu.

Hirschi zawodnikiem UAE Team jest stycznia ubiegłego roku. Do odejścia miały skłonić go: niesprzyjająca gwiazdom polityka Team DSM oraz gigantyczna podwyżka. Niestety, jak się okazuje, za olbrzymią kasą, nie poszła olbrzymia jakość. W czasie pierwszego sezonu w barwach zespołu z Półwyspu Arabskiego często doskwierały mu drobne urazy, które uniemożliwiały mu dojście do odpowiedniej formy. W efekcie, jego najlepsze wyniki z 2021 roku to: 6. miejsca w Liege-Bastogne-Liege i na mistrzostwach Europy, a także 2. miejsce w Wyścigu Dookoła Luksemburga. Mimo to zespół wciąż w niego wierzy.

Dla Marca był to bardzo trudny rok. Urazy nie pozwoliły mu zademonstrować największych atutów, ale nie mam wątpliwości co do tego, że wciąż jest kolarzem z olbrzymią jakością. Ma moje stuprocentowe zaufanie. Wiem, że gdy upora się z problemami zdrowotnymi, będzie jednym z najbardziej spektakularnych kolarzy

– mówił Matxin w rozmowie z Cycling Weekly.

Niestety na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać. Obecnie Szwajcar dochodzi do siebie do przeprowadzonej kilka tygodni temu operacji, która powinna zakończyć jego trwające trzy lata problemy z biodrem.

Zacznie starty później. W zeszłym roku próbowaliśmy znaleźć jakieś rozwiązanie, które pozwoliłoby mi jednocześnie startować w wyścigach i dochodzić do siebie. Nie zamierzamy tego powtarzać – przecież nie chcemy powtórki z zeszłego roku. Marc musi spokojnie dojść do odpowiedniej dyspozycji – dopiero wtedy ustalimy, jakie wyścigi będą dla niego najlepsze

– dodawał.

Jak długo może trwać pauza Szwajcara? Najbardziej prawdopodobne prognozy mówią, że do ścigania wróci dopiero w marcu. Miejmy nadzieję, że jak najszybciej wróci do dyspozycji, która dwa lata temu pozwoliła mu wygrywać na etapach Tour de France i w Strzale Walońskiej.

 

 

Poprzedni artykułJakub Mareczko zadebiutuje w nowych barwach podczas Saudi Tour
Następny artykułMagiczne dłonie Marka Sawickiego – wizyta u czołowego masażysty kolarskiego [wywiad]
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Damian
Damian

Hirschi nigdy nie wygrał Liege-Bastone-Liege. Dwa lata temu faktycznie był blisko, ale skończył drugi(po przesunięciu Alaphillipa). Możliwe że pomyliło się redaktorowi z Walońską Strzałą.