Brandon McNulty, Joel Suter
fot. UAE Team Emirates

Solowym zwycięstwem Brandona McNulty’iego po ataku z prawie 60km do mety zakończył się pierwszy z klasyków z cyklu Challenge Mallorca. Dalsze miejsca w Trofeo Calvia zajęli kolega klubowy triumfatora Joel Suter oraz Vincenzo Albanese. W pierwszej dziesiątce, na 8. miejscu, uplasował się Łukasz Owsian.

Trasa dzisiejszego wyścigu prowadziła z Peguery do Palmanovy i liczyła 155km. Po drodze do pokonania była cała masa kilkukilometrowych pagórków, których średni gradient oscylował w granicach 4-5%. Sama końcówka była jednak dość prosta, do mety prowadził głównie płaski teren czy wręcz zjazdy.

Trofeo Calvia 2022
fot. Procyclingstats

Tuż po starcie do przodu ruszyła trójka kolarzy i kolejne meldunki mówiły tylko o rosnącej przewadze tychże harcowników. Minuta, dwie, cztery czy siedem – James Piccoli (Israel – Premier Tech), Mirco Maestri (EOLO-Kometa) i Pablo Alonso Montes (Electro Hiper Europa – Caldas) szybko budowali przewagę.

Sprint specjalny w Calvii wygrał ostatni z wymienionych Hiszpan, z kolei górska premia na Coll des Tords padła łupem Kanadyjczyka z wolrdtourowej formacji. 30-latek z Israel – Premier Tech wygrał także premię na Coll den Claret, acz podczas tego podjazdu przewaga uciekinierów zaczęła mocno spadać.

Na szczycie Coll de Soller harcownicy mieli już niespełna minutę przewagi i jedynym szczęśliwym mógł być James Piccoli – ponownie triumfował na premii i wiedział tym samym, że na mecie wejdzie na podium odebrać nagrodę za to osiągnięcie. Uciekinierzy zostali złapani jeszcze przed Coll den Bleda, a za ich plecami zaczęła się prawdziwa walka – peleton porwał się, odjechała od niego około dwudziestka kolarzy, w pościgu było ich mniej więcej 35.

Z przodu znalazł się m.in. Tim Wellens (Lotto Soudal), Cian Uijtdebroeks (BORA – hansgrohe) i Einer Augusto Rubio (Movistar). 8-osobowa grupka przejechała przed peletonem przez lotną premię w Deià, a następnie została złapana. Momentalnie na poprawę zdecydował się Brandon McNulty (UAE Team Emirates), za którym pogoniła siedemnastka zawodników, wśród których był m.in. Alejandro Valverde (Movistar). Kolejna grupka liczyła trzynaście osób.

Na 45km do mety Amerykanin miał już samotnie prawie minutę przewagi nad goniącymi go kolarzami. Podczas wspinaczki od drugiej strony pod Coll den Claret nieco zaczął tracić, albowiem gonił go m.in. Emanuel Buchmann (BORA – hansgrohe) i Warren Barguil (Team Arkéa Samsic). Faworyci zdecydowanie postawili na aktywny początek sezonu w swoim wykonaniu.

Na zjazdach i płaskim dojeździe do ostatnich trzech pagórków za plecami McNulty’iego nastąpiło spore przegrupowanie. W kilkunastoosobowym pościgu znalazł się Łukasz Owsian (Team Arkéa Samsic), co rodziło nadzieje na dobry wynik Polaka. Z urodzonym w Toruniu 31-latkiem w grupie kręcili Vincenzo Albanese (EOLO), Emanuel Buchmann i Ben Zwiehoff (Bora), Simon Clarke (Israel), Simon Geschke (Cofidis), Kobe Goossens (Intermarche), Matteo Jorgenson i Alejandro Valverde (Movistar), Tim Wellens (Lotto) i Joel Suter (UAE). Do Amerykanina tracili około 45 sekund.

Nie wiadomo jak wyglądała współpraca (może tego się dowiemy po 23:00 podczas transmisji skrótu w Eurosporcie 1), niemniej u podnóża Coll de sa Gramola (4,2km; 3,9%) na samotną kontrę zdecydował się Alejandro Valverde. Niestety tego przyspieszenia nie wytrzymał Owsian, wraz z którym odpadli także Jorgenson i Geschke. Tymczasem meldunki ponownie mówiły o minucie przewagi Amerykanina jadącego na czele.

Podjazd skończył się stosunkową stabilizacją – Brandon McNulty pewnie zmierzał po wygraną, Valverde został złapany przez pościg, do którego wrócił Łukasz Owsian. Kolejne grupy nie miały już szans do włączenia się do walki o zwycięstwo.

Amerykanin samotnie przeciął metę świętując swoje trzecie zawodowe zwycięstwo w karierze. Za kolarzem UAE Team Emirates doszło do finiszu z 9-osobowej grupki o kolejne lokaty, a w tym najlepiej poradził sobie jadący zapewne na świadka kolega klubowy triumfatora, Szwajcar Joel Suter. Podium uzupełnił Vincenzo Albanese. Brawa dla Łukasza Owsiana za miejsce w pierwszej dziesiątce!

 

Poprzedni artykułEgan Bernal jest przytomny i porusza czterema kończynami
Następny artykułBenoît Cosnefroy: „Zima przebiegła bardzo dobrze, mój cel to ardeńskie klasyki”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
3 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

Brawo Owsian!!!

Piotr
Piotr

Na 13 pozycji linie mety przeciął Kamil Małecki piszecie, a faktycznie był 136 🙂 Czy ktoś sprawdza co wy piszecie?