Foto: Grand Prix Cycliste La Marseillaise

Nie podczas Challenge Mallorca, a w Grand Prix Cycliste de Marseille La Marseillaise swój sezon zainauguruje Benoît Cosnefroy. 26-letniego Francuza do zmiany planów zmusił pozytywny wynik testu na covid-19.

Tym samym zawodnik AG2R Citroën Team zacznie sezon w „bardziej standardowy sposób”. Od lat startował on bowiem głównie przed własną publicznością na inaugurację, w dodatku z sukcesami – w 2020 roku wygrał właśnie Grand Prix Cycliste de Marseille La Marseillaise, chwilę później w tamtym sezonie triumfował też w Etoile de Bessèges, które również wskoczyło do jego tegorocznego kalendarza.

Pierwotnie miałem startować w Challenge Ciclista Mallorca, ale test na covid był pozytywny, co zmusiło mnie do odroczenia powrotu do wyścigów. Oznacza to, że zaczynam od bardziej klasycznego programu, najpierw pojawię się na starcie Grand Prix Cycliste La Marseillaise, a następnie w Etoile de Bessèges, dwóch wyścigach, które wygrałem w przeszłości.

— powiedział o zrewidowanych przez pecha planach Francuz.

26-letni kolarz AG2R Citroën Team jest wschodzącą gwiazdą peletonu. Wielu kibiców kojarzy go pewnie głównie z walki o trykot górala podczas Tour de France 2020, acz w palmares Francuza znajdziemy sporo ciekawych wyników. Mistrz świata orlików z 2017 roku wygrywał bowiem w karierze czternastokrotnie, a jego najważniejszym triumfem wydaje się być klasyk z kalendarza World Tour – Bretagne Classic – Ouest-France. 2. zawodnik Walońskiej Strzały z sezonu 2020 chce teraz jednak pokazać się światu w najbardziej prestiżowych imprezach.

Zima przebiegła bardzo dobrze, mogłem spokojnie trenować i położyć podwaliny pod sezon. Pomimo problemu, jakim jest pozytywny wynik testu, do powrotu do wyścigów zbliżam się z podwójnym celem: chcę poprawić swoje przygotowania i osiągnąć jak najlepsze wyniki. Mam nadzieję, że do marca będę już w pełni formy. Kwiecień również będzie bardzo istotny, bowiem zmierzę się z ardeńskimi klasykami

— zapowiada Benoît Cosnefroy.

Poprzedni artykułTrofeo Calvia 2022: Brandon McNulty triumfuje po śmiałej akcji z daleka
Następny artykułBrandon McNulty: „Wiedziałem, że w tym terenie trudno będzie mnie dogonić”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments