fot. Stanisław Aniołkowski/Facebook

Stanisław Aniołkowski podał swój terminarz na pierwsze kilka tygodni sezonu. Polak zainauguruje swoje tegoroczne starty podczas Volta a Valenciana.

„Aniołek” od kilkunastu miesięcy jest zawodnikiem Bingoal Pauwels Sauces WB. Dzięki przenosinom do belgijskiej drużyny, regularnie ma możliwość startów w bardzo dobrze obsadzonych wyścigach i zdarza mu się nawet odgrywać w nich pierwszoplanową rolę, tak było przede wszystkim ostatniej wiosny.

Wystąpił wówczas m.in. w Tour of Turkey. Na liście startowej wyścigu nie brakowało genialnych sprinterów, z Markiem Cavendishem i Jasperem Philipsenem na czele, a mimo to Aniołkowski niemal każdy etap tego wyścigu kończył w czołowej „5”. Wysoko plasował się również w klasykach takich jak Bredene Koksijde (6. miejsce), Brugge-De Panne (10.) czy Circuit de Wallonie (4.). Wśród tych wyników wciąż brakuje jednak zwycięstwa. I w sezonie, który rozpocznie już 2 lutego będzie chciał zmienić ten stan rzeczy.

W grudniu wróciłem do treningów. Byłem też na zgrupowaniach w Altei i na Majorce. Formę wypracowaną tam będę chciał doszlifować podczas startów w Volta a Valenciana i w Tour of Antalya. Te wyścigi mają przygotować mnie do północnych klasyków – m.in. Kuurne-Bruksela-Kuurne i Le Samyn. W 2021 kilka razy byłem bardzo bliski zwycięstwa, ale do postawienia kropki nad „i” brakowało mi doświadczenia na finiszach. W tym sezonie powinno być lepiej

– czytamy na oficjalnej stronie jego zespołu – Bingoal Pauwels Sauces WB.

Na koniec warto przypomnieć, że po sezonie Polakowi kończy się kontrakt z belgijską ekipą. Tym bardziej więc trzymamy kciuki, by udało mu się zrealizować postawione przed nim cele i sięgnąć w końcu po jakieś zwycięstwo. To z pewnością ułatwiłoby mu przejście do jeszcze lepszej ekipy.

 

Poprzedni artykułNorweska drużyna Uno-X chce otrzymać dziką kartę na Tour de France 2022
Następny artykułNairo Quintana u progu ostatniego sezonu z ważnym kontraktem z drużyną Arkéa-Samsic
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

Czas na duże zwycięstwo. Czas na WT!