fot. TotalEnergies

Peter Sagan przebywając w izolacji w swoim domu w Monako udzielił wywiadu francuskiemu dziennikowi „L’Equipe”, w którym utrzymywał, że „nie jest skończony”, oraz że nie brakuje mu motywacji do ścigania i walki o najwyższe laury. Opowiedział także o swoim transferze do drużyny TotalEnergies.

Niektórym może się wydawać, że przejście do drużyny drugiej dywizji, jaką jest TotalEnergies jest pierwszym krokiem w kierunku zakończenia kariery, jednak Sagan temu zaprzecza. Wraz z nim do drużyny przeszli jego wierni kompani – brat Juraj, Włoch Daniel Oss oraz Polak Maciej Bodnar. Ponadto szef zespołu, Jean-René Bernaudeau, podjął współpracę z marką Specialized oraz producentem kolarskiej odzieży – Sportful, które to firmy towarzyszą mu od początku profesjonalnej kariery kolarskiej.

Ostatnie dwa sezony nie były dla Petera Sagana wymarzone, a przynajmniej nie takie, do jakich przyzwyczaił nas w poprzednich latach. W 2020 roku Słowak odniósł tylko jedno zwycięstwo, natomiast w minionym sezonie wygrał dwa etapy w wyścigu Giro d’Italia oraz zdobył koszulkę najlepszego kolarza w klasyfikacji punktowej – słynną maglia ciclamino. Przed kampanią wyścigów klasycznych zaraził się Covid-19, a na Tour de France był zamieszany w kraksę na trzecim etapie i ostatecznie wycofał się z francuskiego wielkiego touru po jedenastu odcinkach.

Obecnie Peter Sagan ponownie przebywa w izolacji z powodu zakażenia koronawirusem. Istnieje obawa, że drugi raz z rzędu zaburzy mu to występy w wyścigach klasycznych, jednak były trzykrotny mistrz świata pozostaje spokojny i jednocześnie zmotywowany.

– Nie martwię się tym, co myślą ludzie. Jeśli miałbym zwracać uwagę na wszystko, co mówią, mogłoby to mieć dla mnie negatywne skutki. Nie przejmuję się tym. To prawda, że w 2020 roku wygrałem tylko raz, ale to był wyjątkowy czas z powodu pandemii koronawirusa. Nie wyciągałbym z tego żadnych wniosków. Nie martwię się, bo od czasu, kiedy zacząłem się ścigać nauczyłem się jednej rzeczy: kiedy pozostajesz skoncentrowany, sukcesy przyjdą. Oczywiście trzeba chcieć to robić, ale mi tej chęci nie brakuje. Jeśli nie wygrasz jednego dnia, to kolejnego wszystko zaczyna się od początku

– wyjaśniał Peter Sagan na łamach francuskiej gazety.

Peter Sagan planował rozpocząć sezon w argentyńskim wyścigu Vuelta a San Juan, jednak został on odwołany z powodu pandemii. Zresztą i tak nie mógłby polecieć do Ameryki Południowej, bo zachorował na Covid. W związku z tym drużyna TotalEnergies postanowiła zorganizować zgrupowanie w Hiszpanii, jednak z dołączeniem do kolegów Sagan również musi poczekać z powodu wirusa. W izolacji pozostanie przynajmniej do poniedziałku. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie częściej będzie ściągał się we Francji, startując na przykład w Paryż-Nicea zamiast w Tirreno-Adriatico.

– Wciąż nie wiem, gdzie rozpocznę sezon. W związku z tym, że jestem chory wszystko się opóźni. Wszystko będzie zależało od tego, jak będę się czuł. Mój cel pozostaje niezmienny – wiosenne klasyki. Jednak moje cele nie są związane wyłącznie ze mną. Drużyna zatrudniła mnie, bym pomógł zdobywać punkty do rankingu UCI, ponieważ chce awansować do World Touru. Myślę, że możemy nieźle zaprezentować się na brukach, bo mamy od tego specjalistów – Anthony Turgis, Nikiego Terpstrę, Edvalda Boassona Hagena czy Adriena Petita. Ponadto są teraz ze mną moi długoletni koledzy jak Oss czy Bodnar

– mówił Sagan.

Słowak, który pod koniec stycznia skończy 32 lata, pochwalił również atmosferę we francuskiej drużynie. Dziennikarz przeprowadzający wywiad zapytał go również, jak została przyjęta jego własna grupa, mając na myśli brata Juraja, Ossa i Bodnara.

– Podczas pierwszego spotkania nie odczułem niczego negatywnego. Wszyscy wydawali się być szczęśliwi, że tutaj jestem. Czułem się dobrze przyjęty, a atmosfera była rodzinna. Jean-René Bernaudeau zawsze ma na twarzy uśmiech, więc czuję, że to drużyna odpowiednia dla mnie, bo ja chcę jeździć na rowerze z uśmiechem. Oczywiście mówił o wynikach, ale przede wszystkim o czerpaniu przyjemności z kolarstwa. Będę miał obowiązki i to akceptuję, ale łatwiej jest je wypełniać, gdy towarzyszy ci dobry nastrój

– zakończył Peter Sagan.

A TUTAJ piszemy o nowym rowerze Słowaka, na którym będzie ścigał się w drużynie TotalEnergies.

Poprzedni artykułAttilio Viviani nie traci nadziei, że znajdzie drużynę
Następny artykułMP w kolarstwie przełajowym 2022: Dominika Włodarczyk i Marek Konwa triumfują w elicie
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Piotr Garnek
Piotr Garnek

Sagan skończył się po rozwodzie.