Młodszy brat dużo bardziej znanego i utytułowanego Elii Vivianiego – Attilia dwa ostatnie sezony spędził wraz z nim w drużynie Cofidis. Francuska drużyna nie odnowiła z nim kontraktu, ale pomimo to Włoch ma nadzieję, że znajdzie jakąś drużynę.
25-latek nie chciałby spaść na poziom Continental. Wciąż liczy na ofertę z pierwszej albo drugiej dywizji, chociaż nie będzie to łatwe. Myślał, że zatrudni go drużyna Qhubeka, ale ta opcja stała niemożliwa z wiadomych powodów. W grę nie wchodzi również dołączenie do Vini Zabu i Delko.
– Rozmawiałem z różnymi drużynami, ale nie pojawiło się nic konkretnego. Ineos ma już 31 kolarzy, więc nigdy nie było możliwości, abym do nich dołączył. Jeśli potrzebowaliby jakiegoś zawodnika na gwałt, wówczas mógłbym tam trafić, ale na razie mają kompletny skład
– mówił Attilio Viviani w wywiadzie dla SpazioCiclismo.
Włoch chciałby rozwijać się jako sprinter. Uważa, że jest gotowy być liderem jakiegoś zespołu na szybkich finiszach, chociaż przyznał, że minionym sezonie rzadko mógł jeździć na własny rachunek.
– W 2021 miałem mniej szans dla siebie niż w 2020. W sprintach jest tak, że czym więcej finiszujesz, tym stajesz się lepszy. Jednak w minionym sezonie więcej pomagałem, a wówczas trudniej jest zaprezentować swoje możliwości i wywalczyć miejsce w jakiejś drużynie
– dodał A. Viviani.
Młodszy brat Elii Vivianiego ma jak dotychczas na swoim koncie dwa zwycięstwa – w Schaal Sels Merksem Johan Museeuw Classic oraz etapowe w La Tropicale Amisa Bongo.