fot. La Vuelta

Wszystko wskazuje na to, że Enric Mas będzie w przyszłym sezonie jedynym liderem drużyny Movistar, dlatego jest świadomy, że warto to wykorzystać. Jednym z wyścigów, w który celuje jest La Vuelta.

Enric Mas odwiedził Madryd, gdzie oficjalnie zaprezentowano trasę 77. edycji wyścigu Vuelta a España. Hiszpański wielki tour jest dla niego najbardziej szczęśliwy, ponieważ dwukrotnie stał na drugim stopniu podium – w 2018 oraz w 2021 roku. Po prezentacji podzielił się opinią na temat trasy, choć był nieco zachowawczy.

– Jest za wcześnie, by analizować trasę, ponieważ widziałem to wszystko bardzo szybko, ale myślę, że jest to Vuelta atrakcyjna dla kibiców i trudna dla nas.

Po odejściu Miguela Angela Lopeza do Astany i nieco innym statusie zbliżającego się wielkimi krokami do zakończenia kariery Alejandro Valverde, Mas będzie jedynym liderem na klasyfikację generalną w wielkich tourach. W pierwotnym planie ma starty w Tour de France oraz w Wyścigu dookoła Hiszpanii.

– Chcę wygrać tę Vueltę, jest to jeden z moich celów. Mam dobre wspomnienia z poprzedniej edycji. Jedynym, który był silniejszy ode mnie był Primož Roglič. Dlatego właśnie pracuję tej zimy nad tym, aby stać się lepszym i osiągnąć poziom, który pozwoli mi aspirować do zwycięstwa

– wyjaśnił Enric Mas.

Kolarz pochodzący z Majorki zwrócił również uwagę na to, że pierwsze etapy, które zostaną rozegrane w Holandii oraz inne – sprinterskie – mogą pokrzyżować plany góralom. Jak zwykle trzeba będzie być uważnym.

– Nerwowość oczywiście może pojawić się na płaskich etapach, a zwłaszcza wtedy, kiedy będzie wiatr. W takich dniach razem z drużyną będziemy musieli zrobić wszystko, aby obronić się jak najlepiej.

Mas uważa, że jednym z najtrudniejszych momentów w wyścigu będzie przedostatni etap z Moralzarzal do Puerto de Navarcerrada. Podjazd ten znajdował się na trasie przedostatniego etapu w edycji 2015, kiedy to prowadzenie w klasyfikacji generalnej objął późniejszy zwycięzca Fabio Aru.

– Wiemy o tym dobrze, że jest to teren, który zdecydowanie ma potencjał, aby stracić lub zyskać tam czas. Mamy w głowie to, co stało się tam w 2015 z Fabio Aru, który zapewnił sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Jednak oczywiście trzeba pamiętać, że każdy etap może być decydujący. Z kolei drugi tydzień w Andaluzji może być bardzo gorący, co również może odcisnąć piętno na wyścigu

– zakończył Enric Mas.

Z pełną trasą hiszpańskiej Vuelty można zapoznać się –> TUTAJ.

Poprzedni artykułCo na Zwifcie? Wasz przewodnik po wirtualnym sezonie
Następny artykułNaszosowa zapowiedź sezonu: Bahrain – Victorious
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments