27- letni Holender nie będzie już częścią szosowego peletonu w przyszłym sezonie.

Kariera Piotra Havika zdecydowanie nie potoczyła się tak, jak można się było spodziewać. Od 2014 roku był kolarzem ekip: Rabobank Development Team, Team3M, BEAT Cycling Club i Riwal Securitas Cycling Team. W swoim profesjonalnym palmares ma jedno zwycięstwo – GP Stad Zottegem w 2019 roku. Wielu osobom zapewne nasunie się teraz pytanie: „To co to za kariera?”.

Dlatego warto wrócić do juniorskiej części zmagań Holendra. Wygrane w Ronde des Vallées Juniors, Regio Tour Juniors czy Niedersachsen Juniors robią wrażenie. Zwłaszcza, że wtedy w pokonanym polu byli między innymi Mathieu van der Poel, Søren Kragh Andersen czy Nils Politt. Później był medalistą mistrzostw kraju w wyścigu młodzieżowców. Miał swoją szansę jako stażysta w Katusha – Alpecin i to dzięki Wattmeister Challenge.

Niestety nie wszystko ułożyło się tak jak chciałem. Poziom kontynentalny nie był moim celem i postanowiłem, że nie będę tego kontynuował. Była szansa w Riwal Securitas Cycling Team, ale z powodu kłopotów finansowych musiałem cofnąć się krok w tył. Cieszę się, że chociaż raz udało mi się wygrać w profesjonalnej karierze. Na pewno zapamiętam fakt, że mogłem stać na podium obok takich kolarzy jak Philippe Gilbert i André Greipel. Teraz będę chciał nadal jeździć w takich wyścigach jak Trans Alps czy Trans Pyrenees. Zostaję także w BEAT Cycling i chcę spróbować swoich sił jako trener mentalny 

– tak o swojej przygodzie z kolarstwem powiedział Piotr Havik.

Poprzedni artykułAleksandr Vlasov: „Giro, Tour, a może jednak Ardeny?”
Następny artykułTour du Rwanda 2022: Prezentacja trasy i ekip za nami
Pismak z pasji, nie z wykształcenia. Wielbiciel scoutingu i skarbów kibica. Pisze to co myśli, a nie co wypada.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments