fot. Tom Dumoulin/Twitter

W połowie grudnia podczas zgrupowania drużyny Jumbo-Visma Tom Dumoulin ma podjąć decyzję o tym, jak będzie wyglądał jego kalendarz startów w przyszłym sezonie. Holender nie wyklucza powrotu na wyścigi trzytygodniowe. 

Drużyna JUmbo-Visma zaplanowała zgrupowanie w Gironie w Hiszpanii. Dumoulin będzie rozmawiał tam z liderami drużyny oraz trenerami i nie skreśla swoich szans na udział w wielkim tourze. Warunkiem jest jednak to, że „Motyl z Maastricht” musi być w na tyle dobrej formie, aby być w stanie walczyć o zwycięstwo.

– Zostałem kolarzem po to, aby dawać z siebie wszystko. Myślę, że walka o konkretne wyniki jest w tym sporcie najlepszą rzeczą. Nie sprawia mi radości, jeśli jadę tylko pracując na kogoś. Mogę być wartością dodaną dla drużyny, jeśli prezentuję 95 proc. swoich możliwości. Ale ściganie się na 95 proc. nie jest moją ambicją

– powiedział Tom Dumoulin gazecie „Helden”.

Ostatnim wyścigiem trzytygodniowym, w jakim Holender rywalizował jest Vuelta a España 2020, z której po tygodniu się wycofał. Wcześniej zajął siódme miejsce w Tour de France. Na początku sezonu 2021 Dumoulin nie odczuwał radości z jazdy na rowerze, dlatego zrobił sobie kilkumiesięczną przerwę od sportu. Wrócił w niezłym stylu, a jego największym osiągnięciem w tym sezonie jest wicemistrzostwo olimpijskie w jeździe indywidualnej na czas w Tokio.

Poprzedni artykułTobiasz Pawlak zostaje w HRE Mazowsze Serce Polski
Następny artykułZanurzcie się w lśniącym świecie nocnego Neokyo!
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments