Brytyjka Lizzie Deignan (Trek-Segafredo) wygrała po pięknej, samotnej akcji historyczną, pierwszą edycję wyścigu Paris-Roubaix Femmes. Drugą lokatę zajęła Holenderka Marianne Vos (Jumbo-Visma), a na trzecim miejscu uplasowała się Włoszka Elisa Longo Borghini (Trek-Segafredo). Marta Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling) ukończyła wyścig na 36. pozycji.
Nareszcie nadszedł czas na pierwszą edycję legendarnego „Piekła Północy” dla kobiet. Trasa premierowego Paris-Roubaix Femmes liczyła sobie 115,6-kilometra. Na trasie z Denain do Roubaix organizatorzy wyścigu umiejscowili 17 sektorów bruku, o łącznej długości 29,2 kilometra. Zawodniczki ponadto musiały zmierzyć się, także z odcinkami bruku oznaczonymi pięcioma gwiazdkami trudności: Mons-en-Pevele (3 km) czy Carrefour de l’Arbre (2,1 km). Meta, tak jak w przypadku wyścigu mężczyzn znajdowała się na deskach welodromu w Roubaix.
Na liście startowej pierwszej edycji klasyka Paryż-Roubaix kobiet znalazły się dwie reprezentantki Polski: brązowa medalistka mistrzostw świata Katarzyna Niewiadoma (Canyon SRAM Racing) oraz Marta Lach (Ceratizit-WNT Pro Cycling). W rywalizacji na trasie z Denain do Roubaix po raz pierwszy w tęczowej koszulce mistrzyni świata mogliśmy oglądać Włoszkę Elisę Balsamo (
Przez pierwsze 15-kilometrów rywalizacji żadna z zawodniczek nie zdecydowała się odjechać od peletonu. Odjazd dnia uformował się kilka chwil później. Do ucieczki zabrały się: Elena Pirrone (
Emilie Moberg ( Nicole Steigenga (Podczas pierwszego brukowanego sektora na czele pojawiła się mistrzyni świata z Richmond Lizzie Deignan. Zawodniczka Trek-Segafredo uzyskała tam przewagę nad peletonem i na ponad 80-kilometrów przed metą zaczęła swój rajd. Grupa zasadnicza traciła do Brytyjki ponad półtorej minuty, gdy do linii mety 32-letniej kolarce zostało 60-kilometrów.
🏁 60 km – ⏱ 1'37"
The gap between 🇬🇧@lizziedeignan and the first part of the peloton is increasing.
L’écart entre 🇬🇧@lizziedeignan et la première partie du peloton se creuse. La coureuse de l’équipe @TrekSegafredo est toujours seule en tête. #ParisRoubaixFemmes pic.twitter.com/pUMShy4HLw
— Paris-Roubaix (@Paris_Roubaix) October 2, 2021
Gdy rozpoczęła się transmisja telewizyjna z wyścigu Paryż-Roubaix kobiet 52-kilometry przed metą doszło do kraksy, w której ucierpiało kilkanaście zawodniczek. Wśród nich była mistrzyni Europy Ellen van Dijk (Trek-Segafredo). Z peletonu natomiast zostały strzępy. 47-kilometrów przed finiszem w Roubaix Deignan miała już dwie minuty przewagi nad grupką, w której znalazły się znakomite zawodniczki, takie jak: Elisa Longo Borghini (Trek-Segafredo), Marianne Vos (Jumbo-Visma), Christine Majerus (
Cecilie Uttrup Ludwig ( Marta Bastianelli (Niestety na pięciogwiazdkowym odcinku Mons-en-Pevele (3 km) doszło do wielu kraks, w których ucierpiała między innymi mistrzyni świata Elisa Balsamo (
Cecilie Uttrup Ludwig, a mistrzyni Belgii Lotte Kopecky (Liv Racing) musiała zmienić swój rower. Warunki były fatalne i wiele zawodniczek miało problemy na niezwykle śliskim bruku.🚴♀️ Frayeurs à tous les étages. Alors que 🇬🇧@lizziedeignan s’est fait peur sans tomber, ses rivales dans le peloton n’ont pas eu autant de chance.
🚴♀️ It’s hard going out there! While it was only a scare for leader 🇬🇧@lizziedeignan, others weren’t so lucky…#ParisRoubaixFemmes pic.twitter.com/4Nxr6jwmlM
— Paris-Roubaix (@Paris_Roubaix) October 2, 2021
Jadąca samotnie na czele Lizzie Deignan konsekwentnie powiększała swoją przewagę nad rywalkami. 37-kilometrów przed metą grupa pościgowa traciła do Brytyjki dwie minuty i 20 sekund. Znajdowały się w niej, między innymi: Audrey Cordon-Ragot, Ellen van Dijk, Elisa Longo Borghini (Trek-Segafredo), Marianne Vos (Jumbo Visma), Christine Majerus (SD Worx), Aude Biannic (Movistar), Marta Cavalli (FDJ), Marta Bastianelli (Ale BTC Ljubljana) oraz Lisa Brennauer (Ceratizit-WNT). Niestety w międzyczasie z wyścigu, z powodu kraksy wycofała się Katarzyna Niewiadoma (Canyon SRAM Racing) oraz wicemistrzyni świata w jeździe na czas Marlen Reusser (
Z biegiem czasu przewaga mistrzyni świata z 2015 roku z Richmond zaczęła się nieco zmniejszać. 20-kilometrów przed metą zawodniczka ekipy Trek-Segafredo miała dwie minuty i 10 sekund przewagi nad 18-osobowym pościgiem.
Niestety na piątym od końca sektorze bruku w bardzo poważnej kraksie leżały: Christine Majerus, Ellen van Dijk, Sarah Roy (Team BikeExchange) i Leah Thomas (
14-kilometrów przed finiszem na welodromie w Roubaix strata Marianne Vos do Lizzie Deignan wynosiła minutę i 18 sekund. Doświadczona Holenderka mknęła po ostatnich sektorach bruku północnej Francji. Jednakże świetna Brytyjka była coraz bliżej historycznego zwycięstwa w Paryż-Roubaix.
Ostatecznie, to Lizzie Deignan jako pierwsza wpadła na deski welodromu w Roubaix, 32-letnia zawodniczka odniosła jedno z najpiękniejszych zwycięstw w karierze. Ze stratą ponad minuty na drugiej pozycji dojechała Holenderka Marianne Vos (Jumbo-Visma), a trzecią lokatę zajęła kolejna zawodniczka ekipy Trek-Segafredo – Włoszka Elisa Longo Borghini.
Paryż-Roubaix 116 km?
Gógiel pokazuje grubo ponad 200.
Roubaix w deszczu i czysta koszulka? To możliwe tylko w przypadku takiego rajdu. Chapeau bas!