fot. Alpecin Fenix

Belg Jasper Philipsen (Alpecin-Fenix) wygrał 62. edycję wyścigu Grand Prix de Denain – Porte du Hainaut. Drugie miejsce we francuskim klasyku zajął kolejny Belg Jordi Meeus (BORA – hansgrohe), a trzeci był mistrz Wielkiej Brytanii Ben Swift (INEOS Grenadiers). Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers) przez wiele kilometrów jechał w czołówce, ale został dogoniony przez peleton, gdy do finiszu zostało niecałe 300 metrów.

Tegoroczna edycja wyścigu odbywającego się w Denain i okolicach tego francuskiego miasta liczyła sobie nieco ponad 200-kilometrów. Pierwsza faza wyścigu była niemal zupełnie płaska i pozbawiona trudności. Po drugim przejechaniu linii mety zawodnicy mieli wjechać na rundę, na której znalazło się sześć brukowanych sektorów. 50-kilometrowa pętla była w sumie pokonywana dwukrotnie, a końcowe kilometry prowadziły lekko w dół.

Na liście startowej imprezy odbywającej się w północnej części Francji znalazło się w sumie czterech reprezentantów Polski. Byli to: Michał Kwiatkowski (INEOS Grenadiers), Szymon Sajnok (Cofidis), Stanisław Aniołkowski (Bingoal Wallonie-Bruxelles) oraz Łukasz Owsian (Arkéa-Samsic).

Po starcie rywalizacji w klasyku Grand Prix de Denain – Porte du Hainaut pięciu kolarzy utworzyło odjazd dnia. Byli w nim: Clément Carisey (DELKO), Adam de Vos (Rally Cycling), Dylan KowalskiMaxime Urruty (Xelliss – Roubaix Lille Métropole) oraz Jason Tesson (St Michel – Auber93). Na półmetku rywalizacji harcownicy mieli sześć minut przewagi nad peletonem.

Gdy rozpoczął się wjazd na rundę obfitującą w sektory brukowe uciekinierzy zaczęli tracić swoją przewagę nad resztą stawki. 86-kilometrów przed finiszem czołowa piątka miała już tylko nieco ponad półtorej minuty zapasu nad grupą zasadniczą. Zaraz potem w tylnej części peletonu doszło do kraksy, w której ucierpiało kilku kolarzy.

Następnie ucieczka zaczęła się dzielić. Pewną przewagę wypracował sobie Kanadyjczyk Adam de Vos, a w międzyczasie w grupie zasadniczej nadawali Michał Kwiatkowski, Luke Rowe i Owain Doull (INEOS Grenadiers). 77-kilometrów przed metą wszyscy kolarze, którzy wcześniej w ucieczce byli już doścignięci. Z peletonu zostały dosłownie strzępy, a na czele jechała kilkunastoosobowa grupa, w której pierwsze skrzypce grał popularny „Kwiato”.

Czołówka licząca sobie 12 kolarzy, na 72-kilometry przed metą prezentowała się w składzie: Michał Kwiatkowski, Luke Rowe, Owain Doull (INEOS Grenadiers), Stan Dewulf (AG2R Citroën Team), Julius van den Berg (EF Education – Nippo), Clément Davy, Olivier Le Gac (Groupama – FDJ), Quinten Hermans (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux), Sęp Vanmarcke (Israel Start-Up Nation), Connor Swift (Arkéa Samsic), Jérémy Lecroq (B&B Hotels p/b KTM) oraz Adam de Vos (Rally Cycling), który wcześniej jechał w ucieczce.

W tym czasie peleton do odjazdu tracił około 50 sekund. Za dyktowanie tempa w grupie zasadniczej były głównie odpowiedzialne zespoły: Team TotalEnergies, Alpecin-Fenix i Groupama-FDJ. Przewaga 12-osobowej czołówki, 50-kilometrów przed finiszem oscylowała nadal w granicach 45-50 sekund.

Przez kolejne kilkanaście kilometrów uciekająca grupa nie pozwalała peletonowi na zbliżenie się do niej. 30-kilometrów przed metą na jednym z sektorów brukowych z peletonu do ucieczki próbę odjazdu podjęło wielu kolarzy. W międzyczasie w ucieczce kilka prób ataków podejmował Michał Kwiatkowski. 23-kilometry przed metą Polak odjechał od swoich rywali wraz z Belgiem Stanem Dewulfem.

Następnie do tej dwójki dojechali: Clément Davy (Groupama – FDJ), Julius van den Berg (EF Education-Nippo) i Quinten Hermans (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux). Niestety dla czołowej piątki peleton 17-kilometrów przed metą tracił już tylko nieco ponad 20 sekund. 

Później z czołówki odpadł triumfator etapu Tour de Pologne w Krakowie z tego roku – Julius van den Berg i na czele zostali już tylko: Dewulf, Kwiatkowski, Hermans i Davy. Na ostatnich brukowym odcinku „Kwiato” ponownie podkręcił tempo, dzięki czemu z tyłu został kolarz ekipy Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux.

Trójka kolarzy zgodnie ze sobą współpracowała utrzymując niewielką przewagę nad rozpędzoną grupą zasadniczą. 5000 metrów przed metą nadal to było 20 sekund różnicy. Michał Kwiatkowski 900 metrów przed metą podjął próbę odjazdu od swoich rywali. Niestety peleton wyprzedził Polaka około 300 metrów przed finiszem, który padł łupem Jaspera Philipsena (Alpecin-Fenix). Drugi był kolejny Belg Jordi Meeus (BORA – hansgrohe), a trzecie miejsce zajął mistrz Wielkiej Brytanii Ben Swift (INEOS Grenadiers).

 

 

Poprzedni artykułCotygodniowy Quiz Kolarski #35
Następny artykułFlandria 2021: Gustav Wang mistrzem świata w jeździe na czas. Kacper Gieryk dwunasty
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

W niedzielę Kwiato nie dogonią