fot. UAE Team Emirates

David de la Cruz nie będzie już zawodnikiem UAE Team Emirates. Hiszpan poinformował o swojej decyzji po zakończeniu 4. etapu Tour de Luxembourg.

Hiszpan jeszcze kilka tygodni temu był liderem swojego zespołu na Vuelta a Espana 2021. Nie zawiódł – dzięki aktywnej jeździe zajął 7. miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu. Teraz natomiast bierze udział w Tour de Luxembourg, gdzie również idzie mu całkiem dobrze.

Po trzech pierwszych etapach zajmował 5. pozycję w klasyfikacji generalnej wyścigu, natomiast świetna jazda na dzisiejszej czasówce przyniosła mu awans o jedną lokatę. Na trasie ze startem i metą w znanym i raczej nielubianym przez polskich kibiców piłki nożnej Dudelange zajął 3. miejsce.

Chciałem wygrać – nie udało się, ale czułem się dobrze. Dobrze sobie poradziłem. Kluczowy był niezły początek, ponieważ druga część była już bardzo szybka i trudno było na niej nadrabiać. Wiem, że dałem z siebie wszystko i zobaczymy, co wydarzy się jutro

– mówił zawodnik dziennikarzom Wielerfilts.

Tour de Luxembourg to dla niego jeden z ostatnich wyścigów w tym sezonie. Wiadomo już, że nie jedzie na mistrzostwa świata. Na razie wszystko wskazuje więc na to, że jego kolejne starty będą miały miejsce we Włoszech. Prawdopodobnie to właśnie tam zakończy swój sezon i… przygodę z arabskim zespołem.

To był bardzo intensywny okres. Spędziłem już poza domem 70 dni, ale na razie nie kończę sezonu. Myślami jestem już trochę przy kolejnych wyścigach na Sycylii. Chcę dobrze zakończyć swoją przygodę z UAE Team. Zamierzam do samego końca okazywać szacunek swojemu pracodawcy

– wypalił Hiszpan.

Co dalej z jego karierą? Jeszcze dwa miesiące temu mówiło się o zainteresowaniem jego usługami ze strony Movistaru, a wydaje się, że swoimi ostatnimi występami raczej nie zniechęcił do siebie ewentualnych przyszłych pracodawców. Wydaje się więc, że Hiszpan nie powinien się martwić o swoją przyszłość, a my już niebawem powinniśmy dowiedzieć się, w jakim zespole zobaczymy go w przyszłym sezonie.

Poprzedni artykułAlberto Contador jedzie na rowerze z Madrytu do Mediolanu
Następny artykułSprinterzy kontra klasykowcy – zapowiedź Primus Classic 2021
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Tajfun
Tajfun

Majka na lidera!