fot. EF Education-Nippo

Michael Valgren (EF Education-Nippo) wygrał 69. edycję wyścigu Coppa Sabatini – Gran Premio città di Peccioli (1.Pro). Duńczyk wygrał kolejny klasyk już drugi dzień z rzędu. Wczoraj triumfował on na trasie wyścigu Giro della Toscana. Drugie miejsce na trasie włoskiego klasyka zajął reprezentant gospodarzy, a zarazem mistrz Europy Sonny Colbrelli (Bahrain-Victorious). Miejsce na ostatnim stopniu podium uzupełnił Francuz Mathieu Burgaudeau (Team TotalEnergies).

Tegoroczny klasyk Coppa Sabatini – Gran Premio città di Peccioli odbywał się na rundach wokół miejscowości Peccioli, która znajduje się w jednym z najbardziej urokliwych regionów Półwyspu Apenińskiego, czyli w Toskanii. Na interwałowej, prawie 211-kilometrowej trasie znalazło się wiele krótkich i bardzo stromych podjazdów, takich jak: Muro di Peccioli (0,9 km, śr. 9,3%) oraz Montefoscoli (0,7 km, śr. 12,1%). Suma przewyższeń w tym klasyku wyniosła prawie 2700 metrów.

Na liście startowej tego wyścigu znalazło się w sumie dwóch reprezentantów Polski, którymi byli Rafał Majka (UAE Team Emirates) oraz Michał Gołaś (INEOS Grenadiers).

Odjazd dnia podczas tegorocznej edycji Coppa Sabatini – Gran Premio città di Peccioli stworzyło pięciu zawodników. W ucieczce znaleźli się: Alessandro Fedeli (reprezentacja Włoch), James Whelan (EF Education – Nippo), Ben Swift (INEOS Grenadiers), Filippo Magli (Bardiani-CSF-Faizanè) oraz Ricardo Tosin (General Store Essegibi F.lli Curia). 120-kilometrów przed końcem rywalizacji czołowa piątka miała pięć i pół minuty przewagi nad peletonem.

Z biegiem czasu grupa zasadnicza zaczęła redukować przewagę harcowników. 50-kilometrów przed finiszem były to już tylko nieco ponad dwie minuty. Następnie z peletonu do ucieczki postanowiło przeskoczyć kilku kolarzy, którymi byli: mistrz Europy Sonny Colbrelli (Bahrain-Victorious), Neilson Powless, Michael Valgren (EF Education-Nippo), Lorenzo Rota (Intermarché – Wanty – Gobert Matériaux), Gianni Moscon (INEOS Grenadiers), Antonio Pedrero (Movistar Team), Mathieu Burgaudeau (Team TotalEnergies) oraz Filippo Baroncini (reprezentacja Włoch).

Na jednym z podjazdów pościg dojechał do uciekających harcowników, a następnie zostawił ich za sobą. 25-kilometrów przed metą przewaga ośmioosobowej grupy nad małym już peletonem wynosiła półtorej minuty. Czołowa ósemka kolarzy zgodnie ze sobą współpracowała i przy wjeździe na ostatnie okrążenie, 12-kilometrów przed metą nadal miała nieco ponad minutę przewagi nad peletonem.

Następnie czołówka zaczęła się dzielić. Samotnych ataków próbowali: Michael Valgren, Gianni Moscon i Neilson Powless. To właśnie akcja Amerykanina okazała się najgroźniejsza. Kolarz zespołu EF Education-Nippo 4500 metrów przed metą miał 10 sekund przewagi nad swoimi siedmioma rywalami z ucieczki. W tym czasie kolarze z peletonu już nie mieli szans na odniesienie zwycięstwa w tegorocznym klasyku Coppa Sabatini.

Dzięki ogromnej pracy czołówki, a głównie Gianniego Moscona Neilson Powless został doścignięty 2500 metrów przed metą. Po chwili odpoczynku Powless ponownie zaatakował, a pognał za nim kolarz zespołu INEOS Grenadiers. Kolejnymi zawodnikami, którzy atakowali byli Michael Valgren oraz jadący na jego kole Sonny Colbrelli.

To właśnie Duńczyk i Włoch w dwójkowym sprincie rozstrzygnęli między sobą losy zwycięstwa. Ostatecznie, to wczorajszy zwycięzca wyścigu Giro della Toscana – Michael Valgren (EF Education-Nippo) ponownie zatriumfował. Drugie miejsce zajął mistrz Europy Sonny Colbrelli (Bahrain-Victorious). Na ostatniej lokacie na podium zameldował się Francuz Mathieu Burgaudeau (Team TotalEnergies).

Poprzedni artykułSkoda-Tour de Luxembourg 2021: Sacha Modolo z emocjonalnym triumfem
Następny artykułMerhawi Kudus dołącza do zespołu EF Education-Nippo
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments