Fot. Marek Bala / naszosie.pl

Na mistrzostwach Europy w kolarstwie szosowym, które od środy do niedzieli odbywały się we włoskim Trentino, gościł prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej, David Lappartient. Podczas specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej odpowiadał on na różnego rodzaju pytania nurtujące dziennikarzy.

David Lappartient o:

… mistrzostwach Europy w Trydencie

– Gdy wraz z Trydentem podpisaliśmy umowę dotyczącą organizacji tej imprezy, byłem prezydentem UEC. Z powodu koronawirusa została ona przełożona, ale jestem szczęśliwy, że się odbyła. Jest tu rekordowa liczba kolarzy i kolarek, ponad 800 z 49 krajów. Cieszy fakt, że mistrzostwa Europy stale stają się coraz większą imprezą. Niejako jest to moje dziecko, bo bardzo naciskałem, by UCI wprowadziła te mistrzostwa do swojego kalendarza. Teraz to jest rzeczywistość – widzimy duże zainteresowanie ze strony kolarzy i poziom jest bardzo wysoki.

… wpływie kolarstwa przełajowego na szosę

– To prawda, że coraz więcej kolarzy wychowanych na przełajach jest światową czołówką na szosie, jak Wout van Aert, Mathieu van der Poel, też Julian Alaphilippe, Thibau Nys i Pauline Ferrand-Prevot. Można tak wymieniać bardzo długo. Zainteresowanie kolarstwem przełajowym wzrasta. Wierzę, że więcej drużyn będzie zwracało uwagę na przełaje, ponieważ będą mogły wyłowić stamtąd wielkie talenty. To samo tyczy się kolarstwa górskiego, z którego wywodził się na przykład Cadel Evans. Istnieją więc połączenia między poszczególnymi dyscyplinami i można je wykorzystać w poszukiwaniu utalentowanych zawodników.

… słabej obsadzie sztafety mieszanej i przyszłości tej konkurencji

– Wierzymy, że ma ona świetlaną przyszłość. W przeszłości drużyny komercyjne nie były zainteresowane kontynuowaniem mistrzostw świata w drużynowej jeździe na czas, otrzymaliśmy w tej sprawie oficjalne pismo. Razem z Zarządem UCI i dyrektorem generalnym myśleliśmy nad rozwiązaniem. Śledziłem Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Korei i zobaczyłem fantastyczną sztafetę w biathlonie. Pomyślałem wtedy – „może spróbujemy zrobić coś takiego w kolarstwie” i tak zrobiliśmy w 2019 roku, w Yorkshire. Konkurencja cały czas rośnie – na przykład w Belgii (w mistrzostwach świata) będzie 14 lub 15 drużyn, a nie będzie takich ekip, jak Australia czy Nowa Zelandia, które nie mogły wystawić składów ze względu na restrykcje. Jestem pewny, że ta konkurencja ma świetlaną przyszłość.

– Oczywiście – musieliśmy jakoś zacząć, ale fakt, że drużyny, jak na przykład Włochy, wystawiają swój najlepszy skład, a także inne ekipy, które wystartują w mistrzostwach świata, świadczy o tym, że ta konkurencja będzie się rozwijać, a na tym bardzo nam zależy. Będzie ona rozgrywana w środku tygodnia, więc niektórzy czołowi kolarze dadzą radę wziąć w niej udział. To bardzo fajna konkurencja i mam nadzieję, że znajdzie się kiedyś w programie olimpijskim. Nie potrzeba do niej dodatkowych kolarzy, bo mogą wystartować ci, którzy wezmą udział w wyścigach ze startu wspólnego. Nie stanie się to w Paryżu, bo program jest już zamknięty, ale może w Los Angeles… Zaproponowaliśmy to Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu.

… o przyszłości radia i mierników mocy

– Nigdy nie byłem fanem radia i mierników mocy. Chciałbym przypomnieć, że gdy tylko zostałem wybrany na prezydenta UCI, zabronione zostało używanie radia w mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich, a także mistrzostwach Europy. Zabroniiśmy też używania urządzeń monitorujących poziom glukozy. Prawdą jest, że toczą się dyskusje na temat radia i mierników mocy. Jeśli chodzi o radio, cały czas słychać te same głosy – „potrzebujemy go dla bezpieczeństwa”. Przepraszam bardzo, ale jest to bardziej niebezpieczne niż bezpieczne. Jeśli radio jest potrzebne dla bezpieczeństwa, możemy wprowadzić radio wyścigu, tylko że dla kolarzy, z takimi samymi komunikatami dla każdego kolarza. W przyszłości chcemy to osiągnąć. Moja osobista opinia w tej sprawie jest jasna.

… kobiecym kolarstwie i równości płac

Zwiększenie oglądalności kobiecego kolarstwa i wyrównanie płac jest jednym z naszych celów. W ciągu ostatnich czterech lat zrobiliśmy wiele – stworzyliśmy drużyny UCI z płacą minimalną, która w 2023 roku osiągnie ten sam poziom, co w przypadku mężczyzn. Gdy zostałem wybrany na urząd prezydenta UCI cztery lata temu, stosunek średnich płac wynosił 1/20, a teraz jest to 1/4. To bardzo dobrze, ale cały czas musimy naciskać, żeby ta różnica się zmniejszała. W przyszłym roku chcemy zwiększyć liczbę kobiecych ekip WorldTour do 15 (w tym roku jest ich 9), będziemy mieli nowe wyścigi, jak Paryż-Roubaix czy Tour de France kobiet. Nasza praca z kobiecym kolarstwem nie jest zakończona, ale analizując nasze dokonania sądzę, że jesteśmy na dobrej drodze. Na przykład we wszystkich imprezach organizowanych przez UCI nagrody pieniężne dla kobiet i mężczyzn są takie same. Będziemy kontynuować nasze działania, bo obecnie jest to jeden z ważniejszych tematów.

 

Poprzedni artykułBenoit Cosnefroy: „Jestem usatysfakcjonowany trzecią pozycją”
Następny artykułTour of Britain 2021: Wspaniały gest Pascala Eenkhoorna [video]
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments