fot. UEC

Spośród 24 młodzieżowych reprezentantów i reprezentantek Polski, tylko Karolina Kumięga ukończyła wyścig ze startu wspólnego.

Za nami wyścigi ze startu wspólnego w kategoriach junior i U23 w mistrzostwach Europy, odbywających się od środy we włoskim Trydencie. W przeciwieństwie do zmagań w jeździe na czas, gdzie w czołowej dziesiątce zameldowała się Marta Jaskulska, Mateusz Gajdulewicz i Kacper Gieryk, wyścigi ze startu wspólnego nie poszły po myśli naszej reprezentacji. Jedynie Karolina Kumięga, spośród 24 zawodników i zawodniczek z kategorii młodzieżowych, dojechała do mety.

– Dla mnie dużym zaskoczeniem jest brak juniora i juniorki na mecie. Będziemy to wszystko analizować, nie można zasłaniać się temperaturą wysokością… Mamy fajnych czasowców, 7. i 9. miejsce, ale tutaj kolarze pojechali nie za dobrze. Juniorzy mieli też trochę pecha, bo już na starcie honorowym była kraksa, ale kraksy i inne zawirowania nie mogą być wytłumaczeniem, bo to jest kolarstwo, nie można zrzucać na to winy. W kolarstwie potrzeba trochę szczęścia, może naszej młodzieży tego szczęścia trochę zabrakło

– mówił nam wczoraj Marek Leśniewski.

W historii mistrzostw Europy tak źle nie poszło nam nigdy. Co więcej, w ostatnich latach polscy kolarze i kolarki radziły sobie dobrze – w wyścigach ze startu wspólnego medale zdobywała między innymi Marta Lach, Katarzyna Niewiadoma czy Alan Banaszek, a na wysokich pozycjach plasowali się Stanisław Aniołkowski czy Nikol Płosaj.

– Po mistrzostwach Europy przyjdzie czas na analizę. Mam nadzieję, że ona będzie dogłębna i da jakieś pozytywne skutki na przyszły rok. Trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość i ewentualnie w jakiś sposób zmodyfikować szkolenie, zmodyfikować przygotowania. Trzeba analizować i szukać przyczyn takiego występu, żeby coś takiego się nie powtórzyło. Należy pozmieniać pewne rzeczy, może BPS (bezpośrednie przygotowanie startowe), czyli ostatni miesiąc przed zawodami. Juniorzy startowali w Szwajcarii, we Włoszech i tam mieli fajne wyniki, natomiast tutaj coś nie zafunkcjonowało i moją rolą jest usiąść z trenerami, przeanalizować ostatni miesiąc i wyciągnąć wnioski, żeby tak źle nie było w przyszłym roku. Tak nie powinno być – ja, jako szef szkolenia, jestem po to, żeby pomóc wraz z trenerami znaleźć jakiś mały niuans, może coś dużego

– dodał dyrektor sportowy Polskiego Związku Kolarskiego.

Mistrzostwa Europy w Trydencie zakończą się dziś, wyścigiem ze startu wspólnego elity mężczyzn. Dziś na włoskich szosach zobaczymy jeszcze elitę kobiet, która będzie ścigała się na ośmiu rundach w okolicach Trydentu.

Poprzedni artykułTrentino 2021: Thibau Nys wygrywa też na szosie
Następny artykułMarta Lach: „Na pewno będę w stanie pomóc w walce o najwyższe lokaty”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Michal
Michal

Ja już teraz dokonam analizy: Należy natychmiast zaorać cały system szkolenia. Wyniki w ME, brak drużyny na l’Avenir, nieistniejący PZKol., brak wsparcia ministerialnego, wyścigi tylko kat. 1.2 i 2.2 sprawia że należy zacząć wszystko od początku.