fot. Polski Związek Kolarski

Orlicy walczyli dziś w Trydencie o tytuł mistrza Europy w indywidualnej jeździe na czas. Polskę reprezentowali Filip Maciejuk i Damian Papierski – zajęli oni kolejno 17. i 34. miejsce.

Filip Maciejuk był jednym z faworytów do zajęcia wysokiego miejsca w indywidualnej jeździe na czas orlików w mistrzostwach Europy w Trentino. Wszystko dzięki dobrym wynikom w tym sezonie – zajął on drugie miejsce w mistrzostwach Polski elity, a następnie zwyciężył w „czasówce” (a następnie w klasyfikacji generalnej) w L’Etoile d’Or, wchodzącym w skład młodzieżowego Pucharu Narodów. Dzisiejszy wyścig nie poszedł jednak po jego myśli.

– Liczyłem na miejsce w pierwszej piątce, ale to nie był mój dzień. Od startu czułem, że to nie jest to. 17 miejsce to nie jest pozycja, o której marzyłem, ale tak czasem bywa. Dzisiaj na tyle było mnie stać

– powiedział po wyścigu Filip Maciejuk.

Jaka była przyczyna gorszego występu Polaka? Tego nie wiadomo, ale możliwe, że ważną rolę odgrywała tu pogoda. Ostatnimi czasy Filip Maciejuk rywalizował i trenował w zdecydowanie innych warunkach atmosferycznych – w niższej temperaturze i deszczu.

– Powodów może być tysiące – być może było to spowodowane pogodą, bo ostatnie wyścigi były praktycznie cały czas w deszczu i niskiej temperaturze. Tutaj nagle było 10 stopni więcej, więc mogło mieć to jakiś wpływ, ale na pewno na mój rezultat wpłynęła dziś bardzo (gorsza) dyspozycja dnia

– mówił.

Przed Filipem Maciejukiem został jeszcze start w wyścigu ze startu wspólnego, który odbędzie się w najbliższą niedzielę. Trasa zmagań będzie pagórkowata, a w takim terenie Polak radzi sobie bardzo dobrze, o czym świadczą chociażby zwycięstwa w L’Etoile d’Or czy Karpackim Wyścigu Kurierów.

– Jeszcze nie byłem na trasie. Słyszałem, że na rundzie jest podjazd – nie jest zbyt lekki, nie jest też super ciężki. Jeśli przyjdzie właściwa dyspozycja, a myślę, że na pewno przyjdzie, bo nie uciekła tak z dnia na dzień po Karpackim Wyścigu Kurierów. Powinno być okej i postaramy się powalczyć o jak najlepszy rezultat, zobaczymy co przyniesie wyścig

– zakończył Filip Maciejuk.

Poprzedni artykułAurela Nerlo: „Jestem zadowolona ze swojego startu”
Następny artykułTrentino 2021: Zapowiedź trzeciego dnia mistrzostw Europy
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
FrJaro
FrJaro

Filip dzisiaj duchem jest na ślubie… no cóż nie zawsze program wyścigów uwzglednia domowe imprezy…