fot. Team Jumbo-Visma

W dniu dzisiejszym podczas Tour of Britain rozegrana została jazda drużynowa na czas. Z niezłej strony zaprezentowali się kolarze Team Jumbo-Visma kończąc zmagania na 3. miejscu mimo podwójnego pecha – jechali w niepełnym składzie po utracie wczoraj Chrisa Harpera, a dziś gumę złapał Pascal Eenkhoorn.

Dotychczasowe etapy przyniosły jedynie nieznaczną selekcję wśród faworytów, toteż dzisiejsza drużynowa jazda na czas mogła być jednym z kluczowych momentów podczas tegorocznego Tour of Britain. Team Jumbo-Visma skończył ją na 3. miejscu, a Wout van Aert po niej będzie się plasował na dokładnie takiej samej pozycji w klasyfikacji generalnej. Mógł być nawet liderem, ale tuż przed metą gumę złapał jeden z „robiących wynik” kolarzy – Pascal Eenkhoorn.

Jestem z nich bardzo dumny. Pojechali zgodnie z planem plan. Wszyscy dobrze wykonywali swoje zadania. Szkoda, że ​​Pascal złapał gumę na 1,3 km przed metą. Gdy zostało tylko kilka zakrętów, straciliśmy trochę czasu. W przeciwnym razie myślę, że bylibyśmy blisko zwycięskiej drużyny. Wiele mówi o tym zespole, że wciąż walczyliśmy o zwycięstwo

– mówił po etapie Jan Boven, dyrektor sportowy holenderskiej ekipy.

Żalu nie ma także Wout van Aert, który co prawda nie będzie po dzisiejszym etapie liderem, ale może z optymizmem patrzeć w przyszłość, w tym dość trudny, jutrzejszy odcinek zmagań w Wielkiej Brytanii.

Jestem szczęśliwy i dumny z postawy zespołu oraz ze sposobu, w jaki pojechaliśmy. Mieliśmy świetny plan. Na początku Gijs oddał wszystko, co miał w służbie reszcie zespołu. To pozwoliło nam zaoszczędzić trochę energii. Tony i ja byliśmy mocnymi silnikami naszego pociągu. Na czele zrobiliśmy kilka intensywnych zmian. Pracowaliśmy razem bardzo dobrze. Szkoda, że ​​Pascal przebił oponę na ostatnim półtora kilometra. Osobiście czuję się tu bardzo dobrze. Bardzo się też cieszę z tej czasówki

– zakończył Wout van Aert.

Poprzedni artykułTour of Britain 2021: INEOS Grenadiers ze zwycięstwem, Ethan Hayter liderem
Następny artykułSzef Movistaru: „Możemy pożegnać się z Miguelem Angelem Lopezem”
Niegdyś zapalony biegacz, dziś sędzia siatkówki z Pomorza, przy okazji aktywnie grający w jednej z trójmiejskich drużyn. Fan kolarskich statystyk i egzotycznych wyścigów. Marzenie związane z tą dyscypliną? Wyjazd na Mistrzostwa Świata do Rwandy w 2025 roku.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments