fot. EF Education-NIPPO

Trzeciego dnia Vuelta a Espana organizatorzy zafundowali nam niezwykle ciężki, górski finisz – Picon Blanco. Już tutaj klasyfikacja generalna przewróci się do góry nogami, a w szerokiej czołówce zostaną tylko kolarze chcący myśleć o zajęciu wysokiego miejsca w Vuelcie.

Trasa

Etap rozpoczyna się pofałdowanym terenem, który z biegiem czasu będzie się wypłaszczał. W pierwszej części organizatorzy umiejscowili tylko jedną górską premię – na podjeździe pod Puerto del Manquillo (7,2 km; 4,3%). Stamtąd kolarze udadzą się na północny-zachód i po ponad 120 kilometrach dotrą do lotnej premii w Medina de Pomar. Niedługo później dojadą oni do ostatnich trudności dzisiejszego etapu.

Pierwszą z nich będzie 3-kilometrowy podjazd Puerto de Bocos (6,3%), na szczycie którego do zdobycia będą bonusowe sekundy (3-2-1). Kilkanaście kilometrów później, po pokonaniu krótkiego, łagodnego wzniesienia, kolarze rozpoczną wspinaczkę pod Picon Blanco (7,6 km; 9,3%). Najprostsze są jego pierwsze trzy kilometry – ich średnie nachylenie wynosi „zaledwie” 8%. Później gradient utrzymuje się na poziomie 9/10%, a miejscami dochodzi do 18%!

 

Pogoda

Dziś nie będzie grzać tak mocno, jak podczas ostatnich dwóch etapów – temperatura będzie oscylowała w okolicach 24 stopni. Rywalizacji będzie towarzyszył boczny wiatr, wiejący z prędkością wahającą się między 15 a 20 km/h.

Możliwe scenariusze rozegrania etapu

Wszystko rozegra się na ostatniej wspinaczce – nie wydaje mi się, że któraś z drużyn będzie chciała złapać ucieczkę przed Picon Blanco, więc premia bonusowa nie powinna mieć żadnego wpływu na rywalizację. Wcześniej wiatr może postraszyć zawodników (szczególnie w okolicach Briviesci, 90 km przed metą) i być może któraś z ekip będzie chciała zmęczyć rywali wysokim tempem.

Końcówka podjazdu jest odsłonięta, przez co ważną rolę będzie odgrywał czołowy wiatr utrudniający ataki. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest więc finisz z kilkuosobowej grupki faworytów. Niektórzy pretendenci do triumfu mogą jednak stracić tu nawet kilkadziesiąt sekund.

Faworyci

Primoz Roglic (Team Jumbo-Visma) – dobrze radzi sobie na tego typu wspinaczkach, a dodatkowo dysponuje najszybszym finiszem spośród jadących w tegorocznej edycji Vuelta a Espana górali. Może liczyć na duże wsparcie ze strony swoich pomocników – między innymi Stevena Kruijswijka, Seppa Kussa, Sama Oomena czy Roberta Gesinka.

INEOS Grenadiers – brytyjska ekipa przyjechała do Hiszpanii z trzema liderami – Adamem Yatesem, Eganem Bernalem i Richardem Carapazem, jednak żaden z nich nie jest szybszy od Primoza Roglica. Mogą oni jednak zamęczyć Słoweńca i jego kolegów licznymi atakami w końcówce. Próbować może szczególnie Adam Yates, który do lidera traci już 51 sekund.

Romain Bardet (Team DSM) – po ataku na Picon Blanco w tegorocznej edycji Vuelta a Burgos udało mu się sięgnąć po etapowe zwycięstwo. Francuz myśli pewnie o powtórzeniu tego wyniku w hiszpańskim Wielkim Tourze, tym razem na szczycie tego podjazdu, a nie po zjeździe, lecz będzie mu bardzo ciężko oderwać się samemu od reszty faworytów, a nie widzę scenariusza, w którym wygrywa on finisz z kilkuosobowej grupki.

Mikel Landa (Bahrain – Victorious) – w przeszłości wygrywał na Picon Blanco. Po agresywnie jeżdżącym Basku można spodziewać się ataków, ale niekoniecznie muszą zakończyć się one powodzeniem. Mimo zwycięstwa w Vuelta a Burgos Landa zaznaczał, że nie jest jeszcze w najlepszej dyspozycji. Możliwe, że z tego powodu postara się jechać oszczędnie i ewentualnie, przy pomocy swoich kolegów z drużyny, minimalizować straty.

Aleksandr Vlasov (Astana – Premier Tech) – już na etapie indywidualnej jazdy na czas zaprezentował się bardzo dobrze, zajmując dziesiątą pozycję. Rosjanin świetnie radzi sobie na stromych wspinaczkach, a dodając do tego świetną dyspozycję, może pokusić się o zwycięstwo.

Hugh Carthy (EF Education-NIPPO) – lubi długie i strome podjazdy, co potwierdził w ubiegłym roku wygrywając etap na Alto de l’Angliru. Jest w formie – pokazał to niedawno w Vuelta a Burgos, gdzie po samotnym ataku zwyciężył na Lagunas de Neila. Być może, mimo niesprzyjającego wiatru, postara się oderwać od pozostałych faworytów ze względu na swoją stratę. Brytyjczyk plasuje się aktualnie na 76. miejscu w generalce, minutę i 11 sekund za liderującym Primozem Roglicem.

Movistar Team – mogą grać na dwie karty – Miguela Angela Lopeza i Enrica Masa. Obaj w przeszłości dobrze radzili sobie na podjeździe Picon Blanco, a przed tegoroczną Vueltą zapowiadali walkę o zwycięstwo, więc powinni być w dobrej formie. Jako że jest ich dwóch, będą mogli odpowiadać na większość ataków rywali (jeśli takie nastąpią).

Warto zwrócić też uwagę na Fabio Aru (Team Qhubeka NextHash), Tobiasa Bayera (Alpecin-Fenix), Geoffreya Boucharda (AG2R Citroen Team), Giulio Ciccone (Trek-Segafredo), Felixa Grossschartnera (BORA-hansgrohe) czy Jetse Bola (Burgos-BH).

Transmisja z etapu będzie dostępna w Eurosporcie 1 od godziny 14.50.

Poprzedni artykułAlexandre Vinokurov zostanie ponownie szefem zespołu Astana Team
Następny artykułRajdy terenowe receptą na kłopoty Remco Evenepoela?
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments