Tour of Denmark 2021: Colin Joyce zaskakującym zwycięzcą czwartego etapu

Colin Joyce z drużynny Rally Cycling okazał się najlepszy na finiszu, jaki rozegrali między sobą uciekinierzy dnia na zakończenie czwartego etapu Wyścigu dookoła Danii. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał Remco Evenepoel (Deceuninck-Quick Step). 

Czwarty etap wyścigu Tour of Denmark prowadził z miejscowości Holbæk do Kalundborg, a łączny dystans liczył 188,4 km. Kolarze ścigali się po lekko pofałdowanym terenie, a mniej więcej w połowie rywalizacji wjechali na rundy. Pomimo wszystko spodziewano się finiszu z peletonu, choć być może trochę zredukowanego.

Zaraz po starcie zaczęła zawiązywać się ucieczka dnia w ośmioosobowym składzie: Martin Salmon (Team DSM), Colin Joyce, Nickolas Zukowsky (Rally Cycling), Aaron Van Poucke (Sport Vlaanderen – Baloise), Mads Østergaard Kristensen (ColoQuick), Sebastian Nielsen (Restaurant Suri – Carl Ras), Emil Toudal (BHS – PL Beton Bornholm) oraz Anders Foldager (Dania).

Pierwsza przewaga, jaką udało im się wypracować wynosiła trzy minuty. Na czele peletonu pracowała drużyna lidera Remco Evenepoela Deceuninck-Quick Step, która dość szybko zniwelowała przewagę prowadzącej ósemki. Na wjeździe na rundy wynosiła ona już tylko ponad minutę.

Niedługo po rozpoczęciu ścigania na rundach, z peletonu zaatakował reprezentant Danii Magnus Bak Klaris, który miał nadzieję na dojechanie do uciekających zawodników, jednak naprawdę nie było to łatwą sztuką i reprezentant gospodarzy musiał włożyć w to wiele energii.

Kolarze ścigali się na bardzo ciekawych rundach, prowadzących po wąskich drogach między polami, przypominających te znajdujące się chociażby Amstel Gold Race. Tam 70 kilometrów przed metą wydarzyła się kraksa, w której uczestniczyło kilku kolarzy, ale pomimo że wszystko wyglądało dość groźnie, wszystko wskazywało na to, że nikomu nie stało się nic poważnego.

Ostatecznie Klarisowi udało się dołączyć do odjazdu dnia, ale nie był to koniec kontrataków, ponieważ kolejny 53 kilometry przed metą przypuścił Paweł Bernas z drużyny HRE Mazowsze Serce Polski. Po kilku kilometrach Berni dojechał do Andersa Foldagera, który został za ucieczką z powodu przebicia opony, jednak Polakowi nie udało się dojechać do uciekających zawodników. Nadal wszelkie próby kontrataku czyniła o wiele trudniejszymi „Wataha” Patricka Lefevere’a.

W momencie, gdy kolarze po raz ostatni przejeżdżali przez linię mety, mieli już mniej niż minutę przewagi nad peletonem. Chwilę później na akcję zaczepną zdecydowali się dwaj kolarze zespołu Bardiani-CSF-Faizane – Filippo Fiorelli oraz Mirco Maestri, jednak bezskutecznie.

Na wspomnianych wcześniej wąskich drogach na rundzie, tempo znacząco wzrosło, przez co peleton uległ spodziewanemu przetasowaniu. Tymczasem kilkudziesięciosekundową przewagę nadal utrzymuwała czołówka. 7 kilometrów przed metą było to 50 sekund. Zarówno harcownicy, jak i kolarze z peletonu próbowali wykorzystać „hopkę” znajdującą się 5 kilometrów przed metą. W peletonie atakować próbował Mads Pedersen, zmuszając do większego wysiłku sprinterów – Marka Cavendisha i Giacomo Nizzolo.

Ostatecznie drużyny posiadające w swoich szeregach sprinterów pomyliły się w kalkulacji i to uciekinierzy powalczyli o etapowe zwycięstwo. O wszystkim zdecydował sprint z tej grupki, na którym zdecydowanie najszybszy okazał się Amerykanin Colin Joyce, dla którego jest to dopiero drugie zwycięstwo w karierze na Starym Kontynencie. W 2018 roku wygrał etap wyścigu Arctic Race of Norway.

Poniżej można obejrzeć finisz:

🇩🇰 @Colin__Joyce WINS stage 4 of #PNDKR21 🔥🚀🇺🇸 pic.twitter.com/anh69e9uA6

— Rally Cycling (@Rally_Cycling) August 13, 2021

Wyniki czwartego etapu:

Klasyfikacja generalna po czterech etapach: