A.S.O. / Charly Lopez

Richard Carapaz (INEOS Grenadiers) powiększył przewagę nad rywalami w walce o podium i utrzymał trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Za Richardem Carapazem kolejny udany etap – między innymi dzięki pracy swoich kolegów z drużyny, udało mu się odjechać rywalom w walce o podium – Benowi O’Connorowi (AG2R Citroen Team), Wilco Keldermanowi (BORA-hansgrohe) czy Rigoberto Uranowi (EF Education-NIPPO), który stracił dziś prawie 9 minut do zwycięzcy, Tadeja Pogacara (UAE-Team Emirates).

Richard Carapaz w końcówce znalazł się w pięciooosobowej grupie, wraz z Pogacaraem, Jonasem Vingegaardem, Seppem Kussem i Enriciem Masem. Gdy lider wyścigu skontrował atak Enrica Masa, Ekwadorczyk nie był w stanie utrzymać jego koła. Etap ukończył na trzeciej pozycji, z tym samym czasem, co drugi Jonas Vingegaard.

– Jestem bardzo zadowolony z niezwykłego wysiłku drużyny. Naszym celem było zwycięstwo etapowe i próbowaliśmy to osiągnąć. Wiedzieliśmy, że nasi rywale byli mocniejsi, więc jesteśmy zadowoleni z wyniku, bo byliśmy w walce o wygraną. Nie mieliśmy nic do stracenia. Do końca zostały dwa dni (oprócz „etapu przyjaźni”), ale myślę, że podium jest już prawie rozstrzygnięte. To był ciężki etap

– mówił Richard Carapaz cytowany przez biuro prasowe INEOS Grenadiers.

Do końca wyścigu zostały trzy etapy, w tym indywidualna jazda na czas. Richard Carapaz po dzisiejszym odcinku ma dwie minuty i 27 sekund przewagi nad czwartym Benem O’Connorem. Do znacznie lepszego na czas Jonasa Vingegaarda traci natomiast 6 sekund.

Poprzedni artykułW krainie złudzeń – zapowiedź 19. etapu Tour de France 2021
Następny artykułTour de France 2021: Wzruszające spotkanie Marka Cavendisha i Eddiego Merckxa (video)
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments