Emanuel Buchmann przedłużył kontrakt z BORA-hansgrohe. Niemiec pozostanie w zespole do końca 2024 roku.
Niemiecki zespół wciąż wierzy w swojego lidera nawet mimo tego, że ten od jakiegoś czasu dość regularnie zawodzi oczekiwania. Kłopoty Niemca zaczęły się od 4. etapu zeszłorocznego Criterium du Dauphine. Przed jego rozpoczęciem był trzecim zawodnikiem klasyfikacji generalnej – kilka godzin później był już poza wyścigiem po tym, jak w wyniku jednej z kraks nabawił się krwiaka.
Choć prawdopodobnie Niemiec już od dawna nie odczuwa skutków tamtej sytuacji, to także w tym sezonie jego wyniki nie powalają na kolana. Od lutego zdążył wystartować w UAE Tour, Strade Bianche oraz Wyścig Dookoła Kraju Basków, każdy z tych wyścigów kończąc daleko za czołówką. Jednak jego zdecydowanie najważniejszym startem w pierwszej części sezonu będzie Giro d’Italia (8-30 maja). Szefostwo zespołu, w którym jeździ 28-latek, postanowiło jednak nie czekać na wyniki tego wyścigu, od razu oferując mu długoletni kontrakt, który powinien sprawić, że jego myśli będą mogły być skupione wyłącznie na ściganiu.
Emanuel jest w naszym składzie już od 2015 roku. Od tego czasu wciąż staje się coraz lepszym kolarzem, co w ogóle nas nie dziwi, ponieważ jest bardzo sumiennym pracownikiem. W zeszłym roku napotkaliśmy pewne komplikacje, ale one tylko uczyniły nas silniejszymi. Emu wciąż ma przed sobą najlepsze lata i jestem pewien, że udowodni swoją moc podczas najbliższego Giro. Liczymy na niego również w kontekście przyszłorocznego Tour de France – wierzę, że trasa tego wyścigu powinna mu umożliwić całkowite wykorzystanie potencjału, z widokami na walkę o podium
– mówił menedżer zespołu – Ralph Denk.
O tym, że Niemiec potrafi jeździć w wielkich tourach przekonaliśmy się już podczas Tour de France 2019, gdzie zajął 4. miejsce. Czy nowa umowa doda mu skrzydeł i pomoże sięgnąć po podobny wynik także w zbliżającym się Giro?