fot. Adrian Tekliński / FB official fanpage

Na początku listopada ubiegłego roku Polskiej Agencja Dopingowa poinformowała o przypadku wykrycia EPO u jednego z kolarzy. Z informacji, do których dotarł wtedy Przegląd Sportowy dowiedzieliśmy się, że chodzi o zawodnika kadry torowej. Dziś portal WP Sportowe Fakty poinformował, że kolarzem przyłapanym na stosowaniu zakazanego środka jest Adrian Tekliński.

Adrian Tekliński jest utytułowanym polskim kolarzem torowym. Specjalizował się głównie w scratchu, w którym w 2017 roku zdobył mistrzostwo świata. Oprócz tego ma w swoim dorobku dwa medale mistrzostw Europy – srebrny i brązowym.

Jak poinformował portal WP Sportowe Fakty, powołując się na dyrektora Polskiej Agencji Dopingowej, Tekliński został w ubiegłym roku przyłapany na EPO. Próbka została pobrana poza zawodami. – Zawodnicy są tymczasowo zawieszeni (na EPO wpadł też Jarosław Wołosiuk). Grozi im do 4 lat dyskwalifikacji. – powiedział portalowi WP Sportowe Fakty dyrektor POLADY, Michał Rynkowski. – Zawodnicy nie wnieśli o przebadanie próbki „B” – dodał.

Poprzedni artykułVoster ATS Team na Belgrade-Banjaluka
Następny artykułAlaphilippe, Roglič, Valverde i odrobina statystyk – podsumowanie La Flèche Wallonne 2021
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
5 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Inline Feedbacks
View all comments
Łukasz
Łukasz

👎 przez takich ludzi kolarstwo zawsze będzie śmierdzieć. Dziwi mnie, że niektórzy, pomijając kwestie uczciwości, dalej stosują niedozwolone środki myśląc, że im to przejdzie. A słowo przyłapany jest trochę słabe w tym kontekście.

WITO
WITO

Wstyd .

Łukasz
Łukasz

Sportowiec który poświęca niemal całe swoje życie i bierze przy tym niedozwolone środki – przecież to przypadki niczym nie różniące się od osoby która piłuje gałąź na której siedzi. Jest na to pewne określenie, którego z grzeczności nie użyję.

arek
arek

@Łukasz – „piłowanie gałęzi na której się siedzi” to synonim nieuchronnego i natychmiastowego upadku i potrzaskania sobie czterech liter. Same przykrości…
A doping to jakaś tam szansa na sukces albo chociaż na wyniki. I, owszem, niebezpieczeństwo porażki – no ale nie każdego łapią, więc ryzyko nie jest bardzo duże. Tak, że porównanie takie sobie 🙂

MTB
MTB

I co dalej? W listopadzie wykryli a do tej pory nie ma słowa o DSQ?