fot. Liv Racing

Mistrzyni Belgii Lotte Kopecky (Liv Racing), która we wtorek triumfowała w wyścigu Le Samyn des Dames przyznała, że to zwycięstwo zrekompensowało jej poczucie zawodu po czwartym miejscu w wyścigu Omloop. 

Dyrektor sportowy w drużynie Liv Racing i zarazem świetny były kolarz Lars Boom zdecydował, że drużyna Liv Racing nie przystąpiła do wyścigu z nominalną liderką. O tym na kogo drużyna będzie stawiać, miała zdecydować sytuacja na szosie, co odpowiadało Lotte Kopecky.

– To był relatywnie krótki wyścig, liczący tylko około 92 kilometrów. Dzięki temu, że nie miałyśmy żadnej liderki, mogłam swobodnie jechać i ewentualnie zaatakować, gdyby nadarzyła się okazja. Od startu do mety pojechałyśmy perfekcyjnie i bardzo uważnie. Alison Jackson zabrała się w odjazd i jeśli on by dojechał, także byłabym zadowolona. Jednak, gdy okazało się, że o losach wyścigu rozstrzygnie finisz, wówczas Evy Kuijpers znakomicie osłaniała mnie od wiatru na ostatnim kilometrze. W rezultacie mogłam finiszować stosunkowo świeża

– powiedziała Belgijka.

Warto odnotować, że rolę w zwycięstwie mistrzyni Belgii odegrała Polka Marta Jaskulska, która brała udział w rozprowadzaniu. W wypowiedzi po wyścigu wspomniał o niej Boom, który generalnie był bardzo zadowolony ze swoich podopiecznych.

– Dysponowaliśmy silną drużyną gotową do wykonania konkretnej pracy, zaś Lotte pozostała spokojna i poczekała na odpowiedni moment

– dodał Lars Boom.

Poprzedni artykułLe Samyn 2021: Tim Merlier zwycięski. W końcówce pięknie uciekał Łukasz Wiśniowski
Następny artykułLe Samyn 2021: Złamana kierownica stanęła na przeszkodzie Mathieu Van der Poelowi [video+zdjęcia]
Absolwentka dziennikarstwa i komunikacji społecznej na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie. W kolarstwie szosowym urzeka ją estetyka tej dyscypliny stojąca w opozycji do cierpienia. Amatorsko jeździ na rowerze górskim i szosowym, przejeżdżając kilka tysięcy kilometrów rocznie.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments