Zawodniczka drużyny Movistar Sheyla Gutiérrez zamierza wznowić treningi na początku stycznia. Kilka miesięcy temu Hiszpanka rozstała się z rowerem po zaobserwowaniu u siebie problemów ze zdrowiem – ścigała się i trenowała, ale czuła słabość.
Pomimo problemów zdrowotnych i złego samopoczucia, Gutiérrez zdołała w minionym sezonie odnieść jedno zwycięstwo – w połowie sierpnia zwyciężyła w jednodniowym francuskim wyścigu La Périgord Ladies. Niedługo później przeszła próbę wysiłkową, po której miała bardzo niskie ciśnienie krwi. Taka sytuacja powtarzała się także później, gdy wykonywała duży wysiłek fizyczny. Po konsultacji z wieloma specjalistami uzyskała jasną diagnozę swoich dolegliwości.
27-letnia zawodniczka podejrzewa, że na początku 2020 roku przeszła koronawirusa, chociaż przypuszczeń tych nie potwierdziły żadne badania. Przez kilka dni miała gorączkę, a później przez dłuższy czas czuła się słabo i bardzo nieswojo. Teraz jest już dużo lepiej, ale – jak przyznaje – bardzo się martwiła o swój stan zdrowia.
Teraz Gutiérrez czeka na to, aby zobaczyć, jak jej organizm zareaguje na powtarzające się duże wysiłki na rowerze. – Odpoczęłam i myślę, że doszłam do siebie, teraz czuję się o wiele lepiej – mówi Hiszpanka. Tak jak chyba większość z nas cieszy się, że ma za sobą rok 2020 i ma nadzieję, że w nowym roku uda jej się wrócić na najwyższy poziom. Jeśli tak, to chce znaleźć się w składzie Hiszpanii na Igrzyska Olimpijskie w Tokio.