Foto: ASO/Alex Broadway

Steven Kruijswijk (Team Jumbo-Visma) z pewnością nie zaliczy tego sezonu do udanych. W planach miał walkę o najwyższe lokaty w klasyfikacjach generalnych Wielkich Tourów, ale zostały one pokrzyżowane najpierw przez kontuzję, a później zakażenie koronawirusem. W rozmowie z nos.nl Holender podsumował rok 2020, a także wypowiedział się o planach na przyszły rok.

Dla kolarza Team Jumbo-Visma sezon 2020 był niezwykle pechowy. Najpierw nie zdążył on wystartować w żadnym wyścigu przed przerwą spowodowaną pandemią. W sierpniu pokazał się z dobrej strony w Tour de l’Ain, gdzie zajął czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej. Następnie wystartował w Criterium du Dauphine, z którego musiał się wycofać z powodu groźnej kraksy. Urazy, które odniósł, nie pozwoliły mu wystartować w Tour de France, który był jego głównym celem na ten rok.

Holender rozpoczął więc przygotowania do drugiego Wielkiego Touru sezonu – Giro d’Italia. Przed 10. etapem La Corsa Rosa okazało się, że musiał on wycofać się z wyścigu z powodu zakażenia koronawirusem. Kruijswijk nie wystartował już w żadnym wyścigu do końca sezonu.

– Po tym, jak musiałem odpuścić Tour de France doszło do tego to (zakażenie koronawirusem). «To żart. Dlaczego ja?» – takie myśli przeszywały moją głowę. Ostatecznie trzeba to jednak zaakceptować, ponieważ to rzeczy, na które prawie nie ma się wpływu. Starasz się patrzeć w przyszłość, bez wzoru na to, jak trudne to jest

– mówił Kruijswijk w wywiadzie dla nos.nl.

33-letni Holender powiedział, że jego zdaniem będzie w stanie rywalizować na najwyższym poziomie jeszcze przez kilka lat. W przyszłym sezonie skupi się on nie na igrzyskach olimpijskich, a walce o czołowe miejsca w Wielkich Tourach.

– Chcę jechać na Tour, może na Giro, a może na oba wyścigi, Vuelta też jest zawsze piękna. Pozostaje mi teraz czekać na prezentację tras i decyzje ekipy

– mówił Holender.

– Byłem na igrzyskach olimpijskich raz, to wielkie przeżycie. Nie są one moim celem na przyszły rok. Tak naprawdę nie mam szans na medal. Dodatkowo liczy się też mój wiek. Przygotowanie dobrej formy na igrzyska wymaga poświęcenia, trzeba odpuścić wyścigi jak Tour czy Vuelta. To dla mnie zbyt wiele. 2021 musi być rokiem mojego powrotu

– zakończył.

Poprzedni artykułAugust Jensen w NIPPO DELKO One Provence
Następny artykułAlan Banaszek zostaje w Mazowsze Serce Polski do 2021 roku!
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments