fot. Trek-Segafredo

Elisa Longo Borghini oraz Nicola Conci zaprezentowali stroje ekip Trek-Segafredo na nadchodzący sezon.

Do prezentacji doszło w Bergamo, w fabryce Treka. Zdecydowanie większe zmiany zaszły w wyglądzie trykotów żeńskiej ekipy. W porównaniu z poprzednim rokiem, niemal całkowicie zniknie z nich biały kolor. Zdecydowanie większą rolę będzie miał natomiast błękitny, który w tym sezonie był na ledwie widoczny na koszulce, a w przyszłym będzie na niej zdecydowanie dominował

Elisa Longo Borghini
fot. Trek Segafredo

Strój kobiecego zespołu, ma bardzo charakterystyczny krój. Wygląda na to, że ludzie go polubili, więc gdy myśleliśmy nad nowym projektem, zastanawialiśmy się, jak pogodzić go z wprowadzeniem dodatkowych kolorów, które nadałyby koszulkom nieco świeżości. Ostatecznie postawiliśmy na jasnoniebieski, który „pożyczyliśmy” od naszego zespołu cyclocrossowego. Kolor ten występował u nas już wcześniej, więc czujemy, że ten ruch jest naturalnym krokiem do przodu

– mówił  Brian Lindstrom, który zaprojektował strój.

Zdecydowanie mniejsze zmiany zaszły w wyglądzie męskiego stroju. Jedną z niewielu kosmetycznych nowinek jest brak logotypu Treka na barkach kolarzy.

 

fot. Trek-Segafredo

Nasz obecny strój ewoluował w ciągu ostatnich kilku lat, ale nawet gdy wrócimy do 2014 roku, gdy Trek Factory Racing pojawił się w peletonie po raz pierwszy, nasze główne założenia były takie same. Nasze koszulki były minimalistyczne i czyste. Składały się tylko z dwóch kolorów – białego i czarnego, którym towarzyszyły delikatne i stonowane, półprzezroczyste paski. Myślę, że w ciągu ostatnich kilku lat nauczyliśmy się wiele, patrząc na feedback ze strony zawodników i fanów, dzięki czemu nasz aktualny stój jest bliski perfekcji.

– zakończył Lindstrom.

Poprzedni artykułGiovanni Aleotti w grupie treningowej Sylwestra Szmyda
Następny artykułPaweł Poljański dla Naszosie.pl: „Kolarstwo nauczyło mnie samodzielności i życia” [wywiad]
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments