fot. Astana Pro Team

Wyjaśniła się kwestia przyszłości Miguela Angela Lopeza. 26-letni Kolumbijczyk zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami opuści Astanę i dołączy do Movistar Team. Z ekipą Eusebio Unzue Miguel Angel Lopez podpisał roczną umowę.

Po sześciu latach spędzonych w ekipie Alexandra Vinokurova Kolumbijczyk zdecydował się na zmianę otoczenia. W przyszłym roku będzie on reprezentował barwy hiszpańskiego Movistaru, gdzie – podobnie, jak w Astanie – będzie walczył o jak najlepsze lokaty w tygodniowych wyścigach i w Wielkich Tourach.

W swoim palmares Lopez zgromadził wiele cennych wyścigów – Volta Ciclista a Catalunya, Tour de Suisse, Tour de l’Avenir, Mediolan-Turyn, dwa etapy Vuelta a Espana i Tour Colombia 2.1. Oprócz tego sześciokrotnie kończył Wielkie Toury w czołowej dziesiątce, w tym dwa razy stawał na najniższym stopniu podium (Vuelta a Espana 2018 i Giro d’Italia 2018). Lopez dwukrotnie wygrywał klasyfikację młodzieżową La Corsa Rosa.

W tym sezonie Kolumbijczyk zajął szóste miejsce w „generalce” Tour de France, w którym triumfował na królewskim etapie z metą na Col de la Loze. Miguel Angel Lopez zwyciężył też na odcinku Volta ao Algarve em Bicicleta, który skończył na trzeciej pozycji.

Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę być częścią jednej z najważniejszych ekip w kolarskim świecie. Jak zawsze, będę starał się wspiąć na wyżyny, by jak najlepiej reprezentować Movistar Team i mieszkańców Kolumbii. To zawsze była znacząca drużyna dla kolumbijskich kibiców i kluczowy czynnik dla rozwoju tego sportu w Ameryce Południowej, dlatego jestem podekscytowany, że mogę dołączyć do tej ekipy w przyszłym roku

– mówił w komunikacie prasowym Movistar Team Miguel Angel Lopez.

Wraz z przybyciem Kolumbijczyka do ekipy Eusebio Unzue, znów zrobi się tam ciasno w kontekście walki o czołowe lokaty w Wielkich Tourach. W drużynie Movistar Team oprócz Lopeza będą ścigać się doświadczony Alejandro Valverde, Enric Mas, który w przeszłości stawał na podium hiszpańskiej Vuelty oraz aspirujący do roli lidera w trzytygodniowych wyścigach Marc Soler.

Poprzedni artykułDominik Górak w General Store Essegibi-F.lli Curia
Następny artykułRemco Evenepoel: „Przecięcie linii mety z numerem Fabio w górze było czymś bardzo emocjonalnym”
Szukam ciekawych historii w wyścigach, które większość uważa za nieciekawe.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments