Najnowsza grupa osprzętu włoskiego producenta dedykowana jest dla rowerów gravelowych, a swoją nazwę zawdzięcza szczytowi o tej samej nazwie. Wznoszący się na wysokość 1364 metrów ponad poziom morza Cima Ekar wcale nie jest najwyższym szczytem w okolicy, najbardziej stromym, ani nawet najbardziej popularnym. Jego zbocza są natomiast małym szutrowym rajem i właśnie na nich testowano najnowszy produkt firmy Campagnolo. Techniczne sekcje, strome podjazdy, czy w końcu pofałdowane równiny wymagały zarówno szerokiego zakresu przełożeń bez dużych skoków, ale przede wszystkim niezawodności. I ponoć właśnie taka jest grupa Campagnolo Ekar. Niezawodna, dopracowana do granic perfekcji, z czego zresztą słynie producent, z idealną równowagą pomiędzy szerokim zakresem przełożeń i niewielkimi skokami, ograniczając się jednocześnie do jednej tarczy z przodu.

Tylna przerzutka Campagnolo Ekar stworzona została od podstaw z myślą o kolarstwie szutrowym. Zarówno technologicznie, materiałowo, jak i projektowo musiała sprostać wymaganiom jazdy w dosłownie każdym terenie i warunkach atmosferycznych. Przerzutka zbudowana jest z ponad 70 części wykonanych włókna węglowego, tworzyw sztucznych, aluminium oraz stali nierdzewnej, dzięki czemu jest jednocześnie lekka, mocna i wytrzymała. Wózek średniej długości pozwala na sprawną obsługę kaset liczących od 9-36 do 10-44 zębów. Dolne i górne kółeczko przerzutki różnią się od siebie rozmiarem (dolne liczy 14 zębów, a górne 12) celem zapewnienia nie tylko płynności pracy, ale też trzymania łańcucha. Przerzutka posiada sprzęgło, które jest włączone na stałe dla zapewnienia stałego napięcia łańcucha, oraz cichej pracy napędu. Masa przerzutki to 275 gramów.

Jednym z największych problemów jednorzędowych napędów jest znalezienie odpowiedniego kompromisu pomiędzy zakresem przełożeń i skokami pomiędzy kolejnymi przełożeniami. Zastosowanie 13-stopniowej kasety zadanie to znacznie ułatwia. Dostępne są trzy warianty kaset Campagnolo Ekar – endurance (9-10-11-12-13-14-16-18-20-23-27-31-36), gravel race (9-10-11-12-13-14-16-18-21-25-30-36-42) i gravel adventure (10-11-12-13-14-15-17-19-22-26-32-39-44). Każda z nich została zaprojektowana tak, aby zapewnić płynne przejście pomiędzy kolejnymi przełożeniami oferując jednocześnie optymalny zakres przełożeń. Jednak jako że niemożliwe jest znalezienie jednego kompromisu, to w ocenie Włochów konieczne były trzy warianty kaset, aby odpowiedzieć na zapotrzebowanie zróżnicowanej sceny gravelowej. Każdy z wariantów kaset charakteryzuje się tym, że rozmiar pierwszych sześciu zębatek różni się od siebie o 1 ząbek. To właśnie w przypadku twardych przełożeń zmiana kadencji jest najbardziej odczuwalna i taki dobór rozmiarów zębatek pozwala na efektywne i płynne przejście pomiędzy kolejnymi przełożeniami. W przypadku kolejnych zębatek zmiana rozmiaru stopniowo rośnie, ale wówczas zmiana kadencji nie ma już tak dużego znaczenia, ponieważ przełożenia te wykorzystywane są zazwyczaj podczas podjazdów, na których jej wartość i tak jest niska. Każda kaseta zbudowana jest z dwóch części wykonanych ze stali pokrytej warstwą chromowo-niklową. Kasety Campagnolo Ekar ważą 340 gramów w rozmiarze 9-36 T, 390 gramów w rozmiarze 9-42 T i 415 gramów w rozmiarze 10-44 T.

Nowe kasety wymagają nowego bębenka nazwanego N3W, czyli NEXT 3 WAYS. Nazwa wywodzi się z możliwości montażu na nim przeszłych, obecnych, a także przyszłych kaset włoskiego producenta. Nowy bębenek ma ten sam kształt rowków, jednak jest krótszy od poprzedniego o 4,4 mm. Wynika to z zastosowania mniejszych rozmiarów zębatek w kasetach nowej generacji. Aby zamontować na bębenku N3W starsze kasety konieczne jest zastosowanie adaptera AC21-N3W. Nowe kasety są montowane w kołach przystosowanych do hamulców tarczowych Campagnolo HH12, jednak dostępne są także zestawy do przeróbki starszych kół producenta. Jeśli chodzi o pozostałych producentów kół, to firma Campagnolo udostępniła im tą technologię celem zwiększenia kompatybilności i jedynie kwestią czasu pozostaje szersza dostępność tego typu bębenków.

Mechanizm korbowy Campagnolo Ekar może się wydawać niczym specjalnym, jednak producent nie bez powodu nazywa go sercem całej grupy osprzętu. Korba z jednym wieńcem jest prostsza w codziennym użytkowaniu. Pozbycie się przedniej przerzutki zmniejsza awaryjność całego systemu, zmniejsza masę, ilość części, oraz w końcu punktów, w których może się gromadzić błoto, czy bród. Ramiona korby wykonane są z włókna węglowego, a łącząca je oś ze stopu stali 630. Zastosowanie takich materiałów pozwoliło na stworzenie korby, która jest jednocześnie lekka i wytrzymała. Dostępne są cztery rozmiary ramion korby, począwszy od 165 mm, przez 170, 172.5, a na 175 mm kończąc. Wieńce także dostępne są w czterech rozmiarach (adventure 38 T, pure gavel 40 T, fast gravel 42 T i egravel 44 T), a ich zmiana nie wymaga demontażu korby. Wystarczy zdjąć z nich łańcuch i odkręcić cztery śruby. Wieńce wykonano w technologii narrow-wide, a więc kolejne zęby są na przemian wąskie i szerokie, co znacząco poprawia trzymanie łańcucha. Zmianie nie uległ Q-factor, który jest identyczny z korbami szosowymi włoskiego producenta i wynosi 145,5 mm. Mechanizm korbowy Campagnolo Ekar z ramionami o długości 172.5 mm i wieńcem w rozmiarze 38 T waży 615 gramów.

Wkład suportu Campagnolo Ekar wykorzystuje nową technologię Pro-Tech. Polega ona na wykorzystaniu zewnętrznego pierścienia do zatrzymania dostępu wody, piachu i błota do wkładu. We wnętrzu wkładu umieszczono stalowe łożyska. Nowe wkłady suportu Ekar kompatybilne są zarówno z gwintowanymi, jak i wciskanymi mufami (BSA, ITA, BB86, BB30, BB30A, BB386, PF30, BB RIGHT, T47). Masa wkładu suportu Campagnolo Ekar wynosi 50 gramów.

13-rzędowa grupa osprzętu wymagała stworzenia nowego łańcucha. Łańcuch Ekar C13 cechuje się szerokością 4.9 mm i jest o 0.25 mm węższy od łańcuchów dedykowanych do grup 12-rzędowych. Zmniejszenie szerokości nie wpłynęło jednak negatywnie na jego wytrzymałość, czy jakość pracy. Podobnie jak wieńce mechanizmu korbowego, również i łańcuch C13 wykonano w technologii narrow-wide. Węższe ogniwa wykonano ze stali C60 i dodatkowo pokryto warstwą niklowo-teflonową, jako że właśnie one zużywają się szybciej. Szersze ogniwa wykonano z kolei z wysokowęglowej stali C67 NiCrMo2 i dodatkowo pokryto warstwą niklową. Taki dobór materiału miał na celu zwiększenie wytrzymałości na obciążenia mechaniczne, jakim poddawane są szersze ogniwa. Na koniec wszystkie łańcuchy poddawane są procesowi głębokiego smarowania w wannach ultradźwiękowych. Ma to na celu lepszą penetrację i zapewnienie dokładniejszej lubrykacji każdej powierzchni. Łańcuchy Campagnolo Ekar C13 dostępne są w dwóch wersjach – klasycznej łączonej sworzniem, oraz z nową spinką C-Link dla łatwiejszego demontażu. W wersji klasycznej łańcuch C13 liczy 118 ogniw, a w wersji ze spinką 117 ogniw. W obydwu wersjach łańcuch waży 242 gramy.

Jedne z najwygodniejszych klamkomanetek dostępnych na rynku, a więc Campagnolo Super Record Ergopower, zostały nieco przeprojektowane biorąc pod uwagę wymagania kolarstwa szutrowego i tak powstały klamkomanetki Campagnolo Ekar. Zawsze podobało mi się podejście firmy Campagnolo do zmiany przełożeń za pomocą klamkomanetek. Jedna dźwignia odpowiada za jedną czynność. I tak pod klamką znajduje się dźwignia na zmiany przełożenia na lżejsze, a pod kciukiem druga dźwignia do zmiany przełożenia na cięższe. Na aluminiowe powierzchnie została dodatkowo naniesiona za pomocą lasera tekstura, która dodatkowo zwiększa przyczepność, szczególnie jak jest mokro. Klamkomanetki posiadają mechanizm Ultra-Shift, dzięki któremu możliwa jest zmiana przełożenia na lżejsze o 1, 2 lub 3 zębatki (w zależności od wychylenia manetki), podczas gdy zmiana przełożenia na cięższe możliwa jest tylko o jedną zębatkę. Klamkomanetki można regulować celem dostosowania ich do różnych rozmiarów dłoni, długości palców, czy w końcu stylu jazdy. Masa zestawu klamkomanetek Campagnolo Ekar Ergopower wynosi 420 gramów.

Hamulce tarczowe Campagnolo Ekar to powrót do klasycznego standardu flat mount i identycznych zacisków w przednim i tylnym hamulcu niezależnie od rozmiaru tarcz. Hamulce te charakteryzują się bardzo dobrą modulacją, która sprawdziła się nie tylko na szosie, ale też w terenie. Organiczne zaciski DB310 zapewniają dobre hamowanie, wysoką odporność na ścieranie, oraz cichą pracę. Tylny hamulec waży 95 gramów, a przedni wraz z adapterem 110 gramów. Tarcze Campagnolo Ekar dostępne są w dwóch rozmiarach – 140 mm i 160 mm. Mniejsze ważą 123 gramy, a większe 157 gramów.

No i teraz kluczowa kwestia. Ile to wszystko kosztuje. Campagnolo przyzwyczaiło nas do tego, że ich produkty są po prostu drogie. Jednak w przypadku grupy osprzętu Campagnolo Ekar czeka nas miłe rozczarowanie. Kompletna grupa kosztuje niecałe 1700 euro, czyli po obecnym kursie wymiany około 7700 złotych. Czy to dużo? Kwota początkowo może wydawać się znaczna, jednak jeśli porównamy ją z kosztem 12-rzędowej mechanicznej grupy Super Record (14500 złotych), Record (11000 złotych), czy Chorus (8000 złotych), to od razu widać, że jak na Campagnolo jest stosunkowo tanio. W porównaniu z elektroniczną jednorzędową grupą osprzętu SRAM Force eTap AXS mamy niemal identyczną cenę, a zakres przełożeń o wiele szerszy. Owszem, można zmienić przerzutkę Force na Eagle i założyć kasetę w rozmiarze 10-52 T, ale skoki pomiędzy przełożeniami będą o wiele większe i pytanie czy potrzebna jest aż taka rozpiętość.

Firma Campagnolo potrzebuje wiatru w żagle, ponieważ ostatnimi latami została odsunięta na bok. Sama jakość osprzętu i kultura pracy nie wystarczą. Kluczowa jest cena i współpraca z producentami rowerów. Wydaje się, że w przypadku Ekara udało się uzyskać cenę, która pomimo iż nie jest niska, może być do przełknięcia przez niejednego konsumenta. Potwierdza to także fakt, że już teraz wiadomo iż w ofercie rowerów szutrowych na rok 2021 takich producentów jak Specialized, 3T, Wilier Triestina i Pinarello znajdują się modele wyposażone właśnie w 13-rzędową grupę osprzętu Campagnolo Ekar. Jednak to współpraca z producentami najbardziej napędza sprzedaż osprzętu. Z pierwszych doniesień jasno wynika, że Campagnolo stworzyło świetną grupę. Aby osobiście się o tym przekonać muszę jeszcze chwilę poczekać. Podobnie jak na to, że na bazie tej grupy doczekamy się jednorzędowego Super Recorda dedykowanego rowerom szosowym, oraz elektryfikacji Ekara.

Poprzedni artykułDiego Ulissi: „Wspaniale rozpoczęliśmy ten wyścig”
Następny artykułKosmiczna próba sił – zapowiedź 3. etapu Giro d’Italia 2020
Oficer marynarki handlowej z wykształcenia i zawodu. Pracę na morzu łączy z pasją do kolarstwa, a w szczególności do klasyków. Ma jedną wadę - lubi pływać przed i biegać po rowerze.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments