Foto: BinckBank Tour

Uzdolniony belgijski sprinter Jasper Philipsen odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie. 22-latek w finałowym sprincie pierwszego odcinka wyścigu BinckBank Tour pokonał między innymi Madsa Pedersena (Trek-Segafredo) oraz Pascala Ackermanna (BORA – hansgrohe). 

Zawodnik UAE Team Emirates uniknął wielkiej kraksy, która przydarzyła się kilka kilometrów przed finałową kreską pierwszego etapu. Philipsen przyznał w rozmowie po zakończeniu ścigania, że podczas finałowej rozgrywki oraz na dystansie całego etapu wszystko ułożyło się po jego myśli.

To był całkiem łatwy etap. W ucieczce było dwóch zawodników, więc było dość spokojnie. Wszyscy wiedzieli, że dojdzie dziś do masowego sprintu. Wiele zespołów było tym zainteresowanych, a potem było bardzo nerwowo. Jestem szczęśliwy, że uniknąłem kłopotów i zakończyłem pierwszy etap zwycięstwem. To było bardzo ekscytujące. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się, że uda mi się wygrać, ale czasami trzeba mieć po prostu szczęście, żeby zwyciężyć

– mówił po przekroczeniu linii mety w Ardooie Belg.

Dziś kolarz ekipy UAE Team Emirates miał bronić koszulki lidera na 10,9-kilometrowym etapie jazdy indywidualnej na czas. Niestety z powodu zaostrzenia obostrzeń w Holandii związanych z pandemią COVID-19 dzisiejsza „czasówka” się nie odbędzie. Kolarze ścigający się w BinckBank Tour mają powrócić do rywalizacji w czwartek podczas etapu z Philippine do Aalter, który ma liczyć sobie 173 kilometry.

Poprzedni artykułNiepewne plany Mikela Landy
Następny artykułOdwołana „czasówka” na BinckBank Tour
Kolarstwem interesuje się od ponad 6 lat. Obecny student Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Amatorsko jeździ na rowerze szosowym. Od 2014 roku nie wyobraża sobie wakacji spędzonych gdzieś indziej niż przy trasie Tour de Pologne.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments