Rosjanin z ekipy INEOS uspokaja wszystkich, którzy są zaniepokojeni obecną formą brytyjskiej drużyny i zapewnia, że podczas „Wielkiej Pętli” Egan Bernal i spółka pokażą swoją moc.
Zwycięzca Tour de Pologne z ubiegłego roku w rozmowie z dziennikarzami po zakończeniu piątkowego etapu uzasadniał, że obecna forma kolarzy Team INEOS nie jest, jeszcze optymalna po, co dopiero zakończonych obozach wysokogórskich.
Trzeba zrozumieć to, że wykonaliśmy duże bloki treningowe, teraz ścigamy się i być może musimy poprawić swoją formę w tych wyścigach. Do Tour de France jest jeszcze daleka droga, zwłaszcza do trzeciego tygodnia. Naprawdę mamy czas, nie musimy się stresować i martwić
– powiedział 23-latek.
Na wczorajszym odcinku w końcówce nieco stracił do najlepszych kolarzy Egan Bernal. Pavel Sivakov zapewnia, że Kolumbijczyk miał po prostu słabszy dzień i będzie gotowy na obronę tytułu w „Wielkiej Pętli”, która rozpoczyna się równo za dwa tygodnie w Nicei.
Egan powiedział mi, że nie czuje się dzisiaj super, więc zostałem z nim i próbowałem doprowadzić go do finiszu. Przed metą rozpoczął się sprint i nie zauważyłem, że (Egan) został odczepiony. Jechałem dalej i mając może 100 metrów do mety, obejrzałem się i zobaczyłem, że został z tyłu. Być może powinienem był na niego poczekać i doprowadzić go do finału. Egan miał trudny dzień w końcówce, ale to nie jest problem. Jest tutaj po dwóch trudnych wyścigach, jestem pewien, że w Tour de France będzie znakomity
– zakończył Rosjanin.
Jak wiemy Egan Bernal przed startem czwartego etapu zdecydował się wycofać z wyścigu z powodu bólu pleców.