fot. Team Sunweb

Lorena Wiebes – jedna z najlepszych zawodniczek kobiecego peletonu zmienia zespół. Od dziś jest zawodniczką Sunwebu.

Holenderka przebojem wdarła się do kobiecego peletonu. Już w 2018 roku – swoim pierwszym w zawodowym peletonie wyglądała bardzo dobrze, a w zeszłym sezonie było jeszcze lepiej – odniosła 15 zwycięstw, m.in w PrudentialRace London, Nokere Koerse czy na etapach Boels Ladies Tour, co zapewniło jej zwycięstwo w rankingu UCI.

Przed pandemią zdążyła jeszcze wygrać Omloop het Hageland, które okazało się jej ostatnim zwycięstwem w barwach jej pierwszej ekipy – Parkhotel Valkenburg. Niestety holenderski zespół zaczął robić się dla niej zbyt ciasny. Choć startuje on w większości najważniejszych wyścigów na świecie, to nie zapewnia jej odpowiedniego wsparcia, a pewnie także wystarczająco wysokiej pensji. Dlatego jeszcze przed przerwaniem sezonu zdołała wymóc na jego szefach zgodę na odejście w maju.

Mówiło się o tym, że zainteresowane usługami młodej zawodniczki jest m.in CCC-liv, jednak 21-latka wybrała Sunweb i zapewnia, że nie żałuje tej decyzji.

Jestem niesamowicie szczęśliwa, mogąc stać się częścią Team Sunweb. Zamierzam tutaj kontynuować swój rozwój. Niemiecka ekipa jest do tego świetnym miejscem i jestem pewna, że ludzie wokół mnie pomogą mi się wspiąć na kolejny poziom. Już nie mogę doczekać się powrotu do ścigania. Świadomość tego, że ten dzień już wkrótce nadejdzie, sprawia, że jestem bardzo zmotywowana, aby być na niego gotową.

– mówiła.

W Sunwebie spotka wiele innych mocnych zawodniczek, m.in Coryn Riverę, Liane Lippert czy Flortje Mackaij, a dzięki temu, że Sunweb ma także męską ekipę, możemy być pewni, że będzie tam miała do dyspozycji opiekę na najwyższym możliwym poziomie. Dlatego możemy się spodziewać, że kolejne lata będą dla niej jeszcze bardziej udane.

Poprzedni artykułTom Dumoulin: będziemy wspierać najsilniejszego
Następny artykułWout Van Aert przejechał 320 kilometrów po szutrze.
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments