fot. Hagens Berman Axeon

Portland zamierza starać się o organizację mistrzostw świata. Główną twarzą projektu jest syn Eddy’ego Merckxa.

Axel Merckx, bo o nim mowa, to medalista igrzysk olimpijskich z Aten (co ciekawe jego ojcu nigdy nie udało się wrócić z tej imprezy z krążkiem). Belg jest jedną z najważniejszych postaci w amerykańskim peletonie – od kilku lat prowadzi grupę Hagens Berman Axeon, która słynie z masowej produkcji kolarskich talentów.

Teraz syn słynnego Kanibala zamierza rozpocząć nowy projekt. Jego celem jest organizacja mistrzostw świata w Portland. Już teraz wiadomo, że nie stanie się to wcześniej niż w 2025 roku – w latach 2020-24 tęczowe koszulki będą przyznawane kolejno w Aigle-Martigny, Leuven, Wollongong, Glasgow i Zurychu.

Nawet organizacja mistrzostw dokładnie 10 lat po światowym czempionacie w Richmond jest mało prawdopodobna. Szef UCI już zapowiedział, że najpewniej wówczas jedna z najważniejszych kolarskich imprez na świecie po raz pierwszy w historii zagości w Afryce. Dlatego głównym celem Belga i jego amerykańskich współpracowników jest 2026 rok.

Plany wyglądają nieźle, ale tak naprawdę wciąż są w powijakach. Musimy jeszcze zebrać pieniądze od sponsorów. Liczymy także na wsparcie lokalnych władz. Zamierzamy powalczyć o organizację mistrzostw już w 2025 roku, ale naszym prawdziwym celem jest mundial w 2026

– mówił Het Laatste Nieuws.

Jako że do “godziny zero” zostało jeszcze sześć lat, to wciąż niewiele wiadomo o trasie. Jednak Merckx zapewnił, że już ma wstępną wizję tego, jak powinna ona wyglądać.

Chcemy atrakcyjnej trasy, takiej, która zapewniłaby emocje. Naszym zdaniem mistrzostwa świata muszą dawać możliwość zdobycia tęczowej koszulki praktycznie każdemu zawodnikowi

– zakończył. 

Wydaje się, że organizacja mistrzostw świata w USA byłaby dobrym pomysłem. Po tym, jak z kalendarza wypadło Tour of California, w Stanach Zjednoczonych brakuje wyścigów na najwyższym poziomie, a taka impreza mogłaby być impulsem, który przekonałby tamtejszych sponsorów do jeszcze mocniejszego wsparcia kolarstwa.

Poprzedni artykułPiotr Wadecki: „Czeka nas olbrzymie wyzwanie”
Następny artykułJarlinson Pantano otrzymał czteroletnią karę za doping
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments