Francuz, który na co dzień reprezentuje barwy drużyny Israel Start-Up Nation, wygrywając klasyk Le Samyn bez wątpienia odniósł największy sukces w swojej dotychczasowej karierze.
26-latek dopiero w tym roku dołączył do ekipy z Bliskiego Wschodu. Wcześniej od sierpnia 2015 roku reprezentował Cofidis, Solutions Crédits. W czasach jego jazdy dla zespołu kierowanego przez Cedrica Vasseura odniósł tylko jedno zwycięstwo na pierwszym etapie Tour de l’Ain w 2018 roku. Po mecie przyznał się dziennikarzom, że zwycięstwo w belgijskim klasyku jest dla niego wyjątkowe.
To największy triumf w mojej karierze. Ponadto dziś są urodziny mojej dziewczyny. Pracowałem bardzo ciężko i ciesze się, że te wszystkie poświęcenia się opłaciły. Nie jestem zawodnikiem, który często zwycięża
– powiedział Francuz.
Ponadto Hofstetter odniósł się do swojego finałowego sprintu oraz do jego wrażeń z jazdy w nowym zespole.
Dziś mialem super nogi i dałem z siebie wszystko co miałem na ostatnim okrążeniu. Clement Venturini (Ag2R La Mondiale) rozpoczął swój sprint z daleka i było to dla mnie idealne rozwiązanie. W niedzielę byłem już silny podczas Kuurne-Bruksela-Kuurne. Wszyscy pogratulowali mi szóstego miejsca, ale mogłem dostać się nawet na podium. Jestem zadowolony z przeprowadzki do Israel-Start Up Nation. Czuję się bardzo dobrze w tym zespole
– zakończył 26-letni zawodnik.
Kolejnym startem Hugo Hofstettera ma być rozpoczynający się w niedzielę wyścig Paryż-Nicea. Będzie to dla niego kolejne przetarcie przed najważniejszymi brukowanymi klasykami tej wiosny.