Mamyr Stash wygrał Grand Prix Gazipasy. W czołówce znów znalazło się miejsce dla zawodnika Mazowsze Serce Polski – Alan Banaszek zajął 3. lokatę.

Dzisiejszy wyścig był drugim z serii tureckich klasyków, w których udział wzięła drużyna Dariusza Banaszka. Jej start odbył się w Gazipasie, skąd kolarze ruszyli na cztery rundy. Na każdej z nich znajdował się 2,5 kilometrowy podjazd pod Imamli Hill o średnim nachyleniu wynoszącym około 8,2% po którym mieliśmy około 23 kilometrów wypłaszczenia, więc można było się spodziewać, że mimo wszystko zwycięstwo przypadnie któremuś ze sprinterów.

Najpierw jednak do boju ruszyli uciekinierzy. Ich współpraca układała się dobrze, dzięki czemu długo utrzymywali się przed peletonem. Jednak z tyłu sytuację cały czas kontrolował peleton, któremu przewodzili m.in kolarze Mazowsza. Obie grupy połączyły się na 5 kilometrów przed metą. Wtedy do boju przystąpiły pociągi sprinterskie i ich liderzy.

Przez moment zapowiadało się, że znów będziemy mogli cieszyć się z polskiego zwycięstwa, ponieważ bardzo dobrze rozprowadzony Alan Banaszek jeszcze na kilkanaście metrów przed metą przewodził głównej grupie. Niestety chwilę przed metą wyprzedzili go dwaj zawodnicy – Yewheni Karaliok (Minsk Cycling Club) i Mamyr Stash z Reprezentacji Rosji, który tym wynikiem odkupił winy z wczoraj, gdy wypadł poza limit czasowy.

 

Poprzedni artykułTour de La Provence 2020: Zwycięstwo Vlasova na 2. etapie
Następny artykułZaprezentowano trasę Karpackiego Wyścigu Kurierów pamięci Wacława Felczaka 2020
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments