Vuelta a San Juan rozpocznie się już w najbliższą niedzielę. Kolejną ekipą, która oficjalnie ogłosiła swój skład na największy wyścig kolarski w Argentynie jest Cofidis.

Pod nieobecność Elii Vivianiego, który przebywa obecnie w Australii, gdzie bierze udział w Tour Down Under, rola najważniejszego zawodnika na szybkich końcówkach przypadnie Christophe’owi Laporte’owi – w zeszłym sezonie największej gwieździe ekipy, która teraz zawitała do World Touru.

Dwanaście miesięcy temu Francuz rozpoczynał swoje starty od Etoile de Besseges, gdzie sięgnął po zwycięstwo etapowe i wygrał cały wyścig. Teraz to drugie raczej nie będzie mu dane, ale spokojnie będzie mógł powalczyć na którymś z płaskich etapów. Oczywiście aby wrócić do Europy z triumfem będzie musiał choć raz pokonać takich kolarzy jak Peter Sagan, Fernando Gaviria czy Alvaro Hodeg. 

Oczywiście będzie to trudne zadanie, jednak nawet jeśli by mu się to nie udało, to jego ekipa wcale będzie musiała kończyć argentyńskiej tygodniówki z pustymi rękami. W jej składzie znalazł się bowiem Guillaume Martin, który będzie chciał powalczyć o wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. Dla Francuza będzie to debiut w barwach Cofidisu, więc z pewnością będzie bardzo zmotywowany, by pokazać się tam z dobrej strony.

Poza nim do Argentyny pojadą również dwa inne nabytki zespołu Cedrica Vasseura – Fernando Barcelo i Piet Allegaert. Pierwszy z nich w zeszłym sezonie wielokrotnie pokazywał, że potrafi odnaleźć się w trudnym terenie, natomiast drugi wygrywając l’Eurometropole udowodnił, że może być bardzo ważną częścią sprinterskiego pociągu Cofidisu. Wiele wskazuje więc na to, że dla francuskiej ekipy może być to bardzo udany wyścig.

Skład Cofidisu na Vuelta a San Juan

Piet Allegaert (Belgia), Guillaume Martin (Francja), Christophe Laporte (Francja), Ciril Lomoine (Francja), Luis Angel Mate (Hiszpania), Fernando Barcelo (Hiszpania)

Poprzedni artykułLa Tropicale Amissa Bongo 2020: Reguigui wygrał 5. etap
Następny artykułUCI zorganizuje mistrzostwa świata w jeździe na gravelach?
Trenował kolarstwo w Krakusie Swoszowice i biegi średnie w Wawelu Kraków, ale ulubionego sportowego wspomnienia dorobił się startując na 60 metrów w Brzeszczach. W 2017 roku na oczach biegnącej chwilę wcześniej Ewy Swobody wystartował sekundę po wystrzale startera, gdy rywale byli daleko z przodu. W pisaniu refleks również nie jest jego mocną stroną, ale stara się nadrabiać jakością.
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments