Mikel Landa właśnie wyjeżdża na dwutygodniowe zgrupowanie do Chorwacji z drużyną Bahrain-McLaren, ale zdążył jeszcze udzielić wywiadu włoskim mediom, w którym chwali zwycięzcę Tour de France 2019 Egana Bernala (Team Ineos) i zapowiada przyszły sezon.
Mikel Landa nie porzuca poszukiwania zespołu, w którym będzie mógł ścigać się na własne konto w wielkich tourach. Plan nie ziścił się w Team Sky (obecnie Ineos), ani także w Movistarze, gdzie główniejsze role odgrywali Nairo Quintana i Alejandro Valverde. Czy zatem uda się to w odmienionej drużynie z Bahrajnu, która w przyszłym roku będzie funkcjonowała pod przewodnictwem byłego „mózgu” Sky Roda Ellingwortha?
– Możliwość ścigania się w nowej drużynie pojawiła się dla mnie w najbardziej odpowiednim momencie. Mam 30 lat i niezbędne doświadczenie
– zapewnia Landa.
Podczas chorwackiego zgrupowania zostanie także domknięty kalendarz startów Mikela Landy. Tymczasem jest prawie pewne, że wystartuje w Tour de France, IO, a także w MŚ. Nie zdecydowano jeszcze, czy pojawi się w Giro d’Italia lub we Vuelcie. Swoją drogą właśnie w związku z obozem treningowym nie będzie mógł uczestniczyć w oficjalnej prezentacji trasy hiszpańskiego wielkiego touru, która 17 grudnia odbędzie się w Madrycie.
W rozmowie z włoskim portalem TuttoBici.web Landa nawiązywał także do tegorocznych wielkich sukcesów wchodzących na kolarskich piedestał Egana Bernala i Richarda Carapaza. Kolumbijczyk nazwał zawodnikiem, który „świetnie jeździ po górach, a zwłaszcza na dużej wysokości i jest kolarzem kompletnym”, zaś przykład Ekwadorczyka daje mu nadzieję, że typowi górale też mogą wygrywać wielkie toury.